Znana organizacja dziennikarska stojąca na straży wolności prasy zarzuca Władimirowi Putinowi, że “forsowana przez niego duma narodowa popycha do prześladowań niezależnych działaczy i dziennikarzy”. Według Reporterów bez Granic (RbG) szef rosyjskiego rządu “przejął kontrolę nad środkami masowego przekazu, manipulując opinią publiczną”. Rosja zajęła 153. miejsce na 175 możliwych (im niżej, tym gorzej) w niechlubnym rankingu.
Reporterzy przygotowali również specjalną listę 40 przywódców najbardziej prześladujących wolność prasy. Putin znalazł się na niej obok Ramzana Kadyrowa, prokremlowskiego prezydenta Czeczenii. “Kadyrow jest psem obronnym Putina w Czeczenii. Podziela jego poglądy dotyczące rozwiązania problemów metodami siłowymi” – napisano w tegorocznym raporcie RbG.
– Wolna prasa może zagrozić pozycji Putina, który nielegalnie zbił majątek. Szacuje się, że ma aktywa warte miliardy dolarów, m.in. udziały w takich strategicznych firmach jak Gazprom. Można o tym przeczytać w Internecie, którego nie można kontrolować – mówi “Rz” Andriej Piontkowski, moskiewski politolog. – Gdy Putin straci władzę, będzie musiał odpowiadać nie tylko za wrogie przejęcie gazowego monopolisty, ale także za szereg innych przestępstw, m.in. zabójstwo dziennikarki opozycyjnej “Nowoj Gaziety” Anny Politkowskiej – dodaje.
Represjom poddawane są też media w Iranie (172), za co odpowiada prezydent tego kraju Mahmud Ahmadineżad, a także ajatollah Ali Chamenei. W ich towarzystwie znaleźli się także przywódcy Chin Hu Jintao i Kuby Raul Castro, których kraje plasują się w rankingu odpowiednio na 168. i 170. pozycji. Najgorzej jest w Erytrei (175), Korei Północnej (174) i Turkmenistanie (173). Media cieszą się największą wolnością w Danii, Finlandii i Irlandii. Polska zajęła 37. miejsce. Za Ghaną, Trynidadem i Tobago, Mali i Namibią.