Ameryka nienawidzi BP. I trudno się dziwić, skoro tutejsze media dzień w dzień pokazują spustoszenia, jakich dokonuje powiększająca się wciąż plama ropy. Odnaleziono tysiące śniętych ryb i martwych ptaków. Niektóre gatunki rzadkich zwierząt w efekcie kwietniowej eksplozji na należącej do BP platformie wiertniczej Deepwater Horizon mogą na zawsze zniknąć z powierzchni ziemi.
Zdaniem ekologów do odrodzenia się przyrody nad Zatoką Meksykańską potrzeba wielu lat, a skutków obecnej katastrofy nigdy nie uda się zupełnie zniwelować. Do tego dochodzą tragiczne historie opowiadane przez rybaków, którzy boją się, że nie będą mieli gdzie łowić, restauratorów i hotelarzy obawiających się ucieczki turystów oraz przedstawicieli wielu innych zawodów, którzy przez wyciek ropy mogą na długo zostać bez pracy.
Z przeprowadzonego na początku czerwca sondażu Instytutu Rasmussena wynika, że aż 72 procent Amerykanów wyraża się nieprzychylnie o brytyjskim koncernie, który ponosi odpowiedzialność za eksplozję na Deepwater Horizon i wyciek setek tysięcy litrów ropy dziennie do Zatoki Meksykańskiej. W blogach i na YouTube roi się m.in. od porównań brytyjskiego koncernu z terrorystami atakującymi Amerykę i apeli internautów do prezydenta Baracka Obamy o wyrzucenie BP poza granice USA.
[b]Czytaj więcej w Plusie Minusie: [link=http://www.rp.pl/artykul/61991,492708_Bojkot_Prosze_.html]Bojkot Proszę![/link][/b]