Dziennikarze na cenzurowanym

Prokuratura w Saksonii chce przykładnego ukarania reporterów za teksty o „saksońskim bagnie”

Publikacja: 13.08.2010 03:41

Tak nazwały niemieckie media skandal polityczno-obyczajowy w Lipsku sprzed kilku lat. Pisały o nim wszystkie gazety, informowały media elektroniczne, sprawą zajmowały się parlament landu i kontrwywiad. Chodziło o powiązania polityków, sędziów i adwokatów ze światem przestępczym zajmującym się prostytucją, handlem narkotykami i praniem pieniędzy.

Wielu szacownych obywateli Lipska utrzymywało podobno kontakty ze strukturami mafijnymi. Zwłaszcza dwóch sędziów, którzy kilkanaście lat temu mieli być stałymi klientami domu publicznego Jasmin w Lipsku. Były w nim zmuszane do nierządu nieletnie Ukrainki.

Urząd Ochrony Konstytucji Saksonii, czyli kontrwywiad, stworzył na ten temat dossier liczące kilkanaście tysięcy stron. Dokumenty wpadły w ręce dziennikarzy.

– Żadnej afery nie było, jedynie wiele pogłosek i plotek – stwierdziła dwa lata temu prokuratura i rozpoczęła śledztwo przeciwko kilkunastu dziennikarzom. – Oczerniali, pisali nieprawdę, błędnie interpretowali fakty – twierdzi prokuratura. Posadziła na ławie oskarżonych dwie osoby. Domaga się 6 tysięcy euro grzywny.

– Prokuratura chce wyznaczyć nowe standardy dziennikarskiego profesjonalizmu – stwierdza Związek Dziennikarzy Niemieckich (DJV). Tygodnik „Die Zeit”, który publikował materiały dwójki oskarżanych o nierzetelność reporterów, pisze, że cały akt oskarżenia opiera się na jednym zdaniu w jednym z tekstów. Reporterzy pytali, czy śledczy badający sprawę sędziego, który miał korzystać z usług domu publicznego, „znajdują się pod presją” i dlatego nie uwzględnili zeznań jednej z Ukrainek. Miała ona wtedy 13 lat i rozpoznała swego dawnego klienta, sędziego, przedstawiającego się jako Ingo. – Nie było na to dowodów, reporterzy wprowadzili celowo w błąd opinię publiczną – twierdzi prokurator Christian Kohle.

Wyrok może zmienić wizerunek zawodu dziennikarskiego w Niemczech. Z niedawnych badań wynika, że wprawdzie dwie trzecie Niemców cenią ten zawód, ale zaledwie jedna trzecia ma zaufanie do dziennikarzy. Ponad połowa jest zdania, że mają oni więcej władzy niż politycy, co nie jest dobre. Dwie trzecie są przekonane, że krytykując polityków, dziennikarze nie są obiektywni.

[i]—Piotr Jendroszczyk z Berlina[/i]

Tak nazwały niemieckie media skandal polityczno-obyczajowy w Lipsku sprzed kilku lat. Pisały o nim wszystkie gazety, informowały media elektroniczne, sprawą zajmowały się parlament landu i kontrwywiad. Chodziło o powiązania polityków, sędziów i adwokatów ze światem przestępczym zajmującym się prostytucją, handlem narkotykami i praniem pieniędzy.

Wielu szacownych obywateli Lipska utrzymywało podobno kontakty ze strukturami mafijnymi. Zwłaszcza dwóch sędziów, którzy kilkanaście lat temu mieli być stałymi klientami domu publicznego Jasmin w Lipsku. Były w nim zmuszane do nierządu nieletnie Ukrainki.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021