Demjaniuk niewinny?

NKWD mogło wymusić zeznania przeciwko strażnikowi z Sobiboru

Publikacja: 13.11.2010 01:57

John Demjaniuk

John Demjaniuk

Foto: AP

Nosił mundur Waffen SS, był uzbrojony, zajmował się pilnowaniem Żydów i prowadził ich do komory gazowej – takie zeznanie obciążające Johna Demjaniuka złożył kilka lat po wojnie sowieckim śledczym Ignat Danilczenko, nieżyjący już strażnik z Sobiboru. W czwartek zostało ono odczytane na sali sądu w Monachium, gdzie toczy się proces poszlakowy 90-letniego Johna Demjaniuka oskarżonego o to, że jako strażnik w Sobiborze, uczestniczył w likwidacji 28 060 więźniów.

Zdaniem obrony zaprotokołowane w 1949 roku przez sowieckich śledczych z NKWD zeznania Danilczenki oraz innych osób nie mają żadnej wartości procesowej, zostały bowiem wymuszone za pomocą tortur. – Jest to bardzo prawdopodobne i dlatego zeznania te nie powinny być traktowane jako dowody winy mojego klienta – udowadniał Ulrich Busch, adwokat oskarżonego.

Busch jest przekonany o niewinności Demjaniuka i podkreśla, że oskarżony nie popełnił żadnych zbrodni nie tylko w Sobiborze, ale nie jest też „Iwanem Groźnym” z Treblinki.

Demjaniuk stanął już przed sądem w Izraelu, gdzie został skazany na karę śmierci. W więzieniu spędził osiem lat, z czego pięć w oczekiwaniu na wykonanie wyroku. Został jednak uniewinniony przez izraelski Sąd Najwyższy, gdyż w moskiewskich archiwach znaleziono dokumenty podające w wątpliwość to, że był rzeczywiście bestialskim oprawcą z Treblinki. Otrzymał ponad 300 tys. dolarów odszkodowania od rządu Izraela i wrócił do USA, gdzie dwa lata temu został pozbawiony obywatelstwa, bo we wniosku imigracyjnym zataił swoją nazistowską przeszłość. Przekazany do Niemiec, trafił na ławę oskarżonych za zbrodnie w Sobiborze.

Protokoły zeznań strażników z Sobiboru wydają się obecnie jednym z głównych dowodów jego winy. Problem w tym, że nawet niemieccy eksperci nie wykluczają, iż zeznania te mogły zostać wymuszone przez NKWD za pomocą tortur. – Należy je traktować z największą ostrożnością – mówił w marcu tego roku w sądzie profesor Dieter Pohl, ekspert z monachijskiego Instytutu Historii Najnowszej. Jego zdaniem nie można wykluczyć, że strażnicy z Sobiboru mówili śledczym wszystko, czego ci od nich oczekiwali. – Nie natrafiłem osobiście na tego rodzaju protokoły, ale mogę sobie wyobrazić, że tak właśnie mogło być – tłumaczy w rozmowie z „Rz” Andreas Nachama, szef berlińskiego muzeum Topografia Terroru.

Dla oskarżycieli takie opinie nie mają znaczenia. Jak twierdzi prokurator Thomas Walter z Centralnego Urzędu Ścigania Zbrodni Nazistowskich w Ludwigsburgu, który zbierał dowody przeciwko Demjaniukowi, nie ulega wątpliwości, że był on strażnikiem w Sobiborze.

Świadczy o tym legitymacja służbowa SS z numerem 1393, potwierdzająca, że odbywał tam służbę w 1943 roku.

– Sama obecność w obozie zagłady świadczy o pomocy w zbrodni – twierdzi Walter. Prokuratura ma jednak problemy z udowodnieniem os- karżonemu udziału w konkretnych zbrodniach, co jest warunkiem skazania.

Demjaniuk zaprzecza wszystkim oskarżeniom i twierdzi, że z Sobiborem nie miał nic wspólnego. Jego obrońca snuł niedawno rozważania, że być może Demjaniuk był w tym czasie w Treblince, gdzie miał pracować jako kucharz. Wniosek? W 1943 roku nie mógł służyć w Sobiborze. Takie hipotezy drażnią sędziego Ralpha Alta.

– Odnoszę czasami wrażenie, że wszyscy ci ludzie deptali sobie po piętach w kuchni, podczas gdy Żydzi sami maszerowali do komór gazowych – powiedział w czwartek, po wysłuchaniu protokołów zeznań strażników wydobytych z sowieckich archiwów.

Sąd nad Demjaniukiem jest największym procesem od słynnej sprawy morderców z Auschwitz z początków lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Zdaniem obrońców oskarżonego niemiecki wymiar sprawiedliwości traktuje go jak wielki spektakl mający udowodnić, że Niemcy nie zamierzają zaniechać rozliczeń z przeszłością.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1169
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1168
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1167
Świat
Ilu rosyjskich żołnierzy zginęło w 2024 roku? Rekordowe dane
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1166
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku