Gorąca linia Putin – obywatele

– Złodziej powinien siedzieć – mówił premier Rosji zapytany o los krytyka Kremla Michaiła Chodorkowskiego.

Publikacja: 16.12.2010 19:54

Gorąca linia Putin – obywatele

Foto: AFP

Przez cztery i pół godziny Władimir Putin odpowiadał wczoraj na pytania „zwykłych Rosjan” przed telewizyjnymi kamerami. W dorocznej „gorącej linii” premier tradycyjnie wystąpił w roli lidera, któremu nieobce są problemy trapiące rodaków – od cen usług komunalnych i przestępczości po sprawę Chodorkowskiego.

– Złodziej powinien siedzieć w więzieniu – powiedział Putin o byłym szefie Jukosu. Najwyraźniej zapominając o tym, że wyrok w jego drugim procesie jeszcze nie zapadł, premier jednoznacznie dał do zrozumienia, iż Chodorkowskiego należy już uważać za winnego.

– Władimir Putin i tym razem pokazał, że każdą porażkę potrafi przedstawić jako swój osobisty sukces – ocenia publicysta „Niezawisimej Gaziety” Stanisław Minin. Zapytany o burdy nacjonalistów premier odpowiedział: – A nie mówiłem, że potrzebujemy silnego państwa? Gdy padło pytanie o mafię, która sterroryzowała stanicę Kuszczowską, przypomniał, że to on – dokonując wyprzedzającego ruchu – zniósł wybory gubernatorów. – Oczywiście po to, żeby ograniczyć dostęp kryminalistów do struktur władzy – ironizuje Minin.

Wśród rozmówców premiera – zarówno tych łączących się na żywo z regionów, jak i tych obecnych w studiu – znaleźli się świadkowie jego sukcesów. Pogorzelcy z miejscowości strawionych latem przez pożary, którym – z polecenia premiera – w rekordowym tempie wybudowano nowe domy. Jeden z motocyklistów, z którymi Putin w ramach patriotycznego rajdu odwiedził Sewastopol. Mieszkańcy wsi i miast odwiedzanych w mijającym roku w ramach gospodarskich wizyt. – Wszyscy się pana boją i przed pańską wizytą w naszych władzach zapanowało poruszenie. Ale co mamy robić, gdy pana nie ma? – pytała dyrektorka szkoły ze wsi na rosyjskim Dalekim Wschodzie, do której latem Władimir Putin przyjechał za kierownicą kanarkowej łady kaliny. – Przed pańskim przyjazdem do Iwanowa do szpitala zwieziono sprzęt z innych miast, żeby zrobić lepsze wrażenie. A lekarzom nakazano zawyżać swoje zarobki – skarżył się lekarz z tej miejscowości.

Putin tłumaczył, doradzał, straszył karami za nadużycia i obiecywał: podwyżki emerytur i stypendiów, zniżki na przejazd kolejami, lepszą organizację transportu. Odpowiadał też na tradycyjne już pytania w rodzaju: „Jakie jeszcze talenty pan ukrywa, Władimirze Władimirowiczu?”, „Kto rządzi Rosją, kiedy pan i prezydent Miedwiediew śpicie?”. – My śpimy na zmianę – zażartował szef rosyjskiego rządu.

Kilkugodzinny dialog miał pokazać, że premier Władimir Putin ma w kraju wiele do powiedzenia i rzeczywiście „wszyscy się go boją”. Może z wyjątkiem nowego szczeniaczka Buffy’ego, który – wedle słów samego premiera – „zostawia w całym domu kałuże”.

Przez cztery i pół godziny Władimir Putin odpowiadał wczoraj na pytania „zwykłych Rosjan” przed telewizyjnymi kamerami. W dorocznej „gorącej linii” premier tradycyjnie wystąpił w roli lidera, któremu nieobce są problemy trapiące rodaków – od cen usług komunalnych i przestępczości po sprawę Chodorkowskiego.

– Złodziej powinien siedzieć w więzieniu – powiedział Putin o byłym szefie Jukosu. Najwyraźniej zapominając o tym, że wyrok w jego drugim procesie jeszcze nie zapadł, premier jednoznacznie dał do zrozumienia, iż Chodorkowskiego należy już uważać za winnego.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019