Korespondencja z Waszyngtonu
Zdaniem przedstawicieli Rady ds. Stosunków Amerykańsko-Islamskich (CAIR) oraz liberalnej Amerykańskiej Unii Swobód Obywatelskich (ACLU) zakonspirowany informator FBI, który infiltrował meczet w Kalifornii, złamał konstytucyjne prawa kilkuset muzułmanów.
64-stronicowy pozew skierowany jest przeciwko FBI, a także przeciw konkretnym agentom federalnym i ich przełożonym. Według „The Washington Post” skarżący skupiają się na działaniach płatnego informatora Federalnego Biura Śledczego Craiga Monteilha.
Jak opowiada sam Monteilh, nadzorujący go agenci FBI kazali mu szpiegować muzułmanów w różnych meczetach w południowej Kalifornii oraz w centrum islamskim w Irvine – liczącym ok. 200 tysięcy mieszkańców mieście położonym między San Diego a Los Angeles.
Monteilh miał wyszukiwać potencjalnych terrorystów. Zbierał więc adresy e-mailowe, numery telefonów i inne szczegółowe dane dotyczące wyznawców Allaha. Nadzorujący go agenci mieli mu też wyraźnie powiedzieć, że „islam jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego Ameryki”. Uzyskane przez niego informacje pomogły w postawieniu zarzutów urodzonemu w Afganistanie mężczyźnie aresztowanemu pod zarzutem terroryzmu w 2009 roku.