Pierwsze ostrzeżenie powstańcy przekazali ambasadzie rosyjskiej w Tel Awiwie. Pośrednikiem, choć nieoficjalnym, między Rosjanami i dowódcami powstania syryjskiego był izraelski wiceminister Ajub Kara, który uzgadnia swoje działania z rządem w Jerozolimie. Strona izraelska stara się nie manifestować zbytnio poparcia dla powstańców w Syrii. Tymczasem Rosja i Chiny sprzeciwiają się ONZ-owskiej rezolucji, potępiającej reżim w Damaszku za krwawe tłumienie antyrządowych wystąpień. Według Rosji i Chin, działania ONZ to ingerowanie w wewnętrzne sprawy Syrii.