Bez­pie­czeń­stwo Izra­ela jest czę­ścią ra­cji sta­nu mo­je­go kra­ju – ta­kie­go sfor­mu­ło­wa­nia uży­ła kanc­lerz An­ge­la Mer­kel, od­wie­dza­jąc Izra­el czte­ry la­ta te­mu. Moż­na je by­ło in­ter­pre­to­wać ja­ko zo­bo­wią­za­nie Nie­miec do udzie­le­nia mi­li­tar­nej po­mo­cy pań­stwu ży­dow­skie­mu w ra­zie ko­niecz­no­ści. Prze­by­wa­ją­cy w Izra­elu z pierw­szą wi­zy­tą no­wy pre­zy­dent RFN Jo­achim Gauck nie po­wtó­rzył ma­gicz­nej for­mu­ły kanc­lerz Mer­kel. Wręcz prze­ciw­nie. – Niem­cy po­win­ny być ostat­nim kra­jem, któ­ry wy­po­wie Izra­elo­wi przy­jaźń i so­li­dar­ność – po­wie­dział no­wy pre­zy­dent RFN. Wy­ja­śnił przy tym, że nie myśli w kategoriach militarnych.

Na­wet li­be­ral­ny ty­go­dnik „Der Spie­gel" uznał, że ta­kie sfor­mu­ło­wa­nie mo­że być ro­zu­mia­ne „ja­ko ostrze­że­nie" pod ad­re­sem Izra­ela. Kon­ser­wa­tyw­ny „Die Welt", sto­ją­cy mu­rem za Izra­elem (jak ca­ła pra­sa kon­cer­nu Sprin­ge­ra), uznał, że sfor­mu­ło­wa­nie uży­te przez Gauc­ka jest „nie­bez­piecz­nym zdy­stan­so­wa­niem się od pa­ni kanc­lerz". Tym bar­dziej zna­czą­cym, że na­stę­pu­je za­le­d­wie kil­ka ty­go­dni po słyn­nym wier­szu Günte­ra Gras­sa uznanym za antysemicki atak na państwo żydowskie, za co pisarz stał się persona non grata w Izraelu.

– To bu­rza w szklan­ce wo­dy. Je­stem prze­ko­na­ny, że Jo­achim Gauck po­dob­nie jak An­ge­la Mer­kel zda­ją so­bie spra­wę z hi­sto­rycz­nej od­po­wie­dzial­no­ści Nie­miec wo­bec Izra­ela i nie mo­że być mo­wy o pró­bie re­la­ty­wi­za­cji wy­ni­ka­ją­cych z te­go zo­bo­wią­zań – tłu­ma­czy „Rz" Ralph Gior­da­no, nie­miec­ki pi­sarz po­cho­dze­nia ży­dow­skie­go.

Ina­czej oce­nia pre­zy­den­ta Joachima Gauc­ka „Je­ru­sa­lem Post", pi­sząc we wczo­raj­szym wy­da­niu, że obec­ny pre­zy­dent Nie­miec „jest pierw­szym przy­wód­cą RFN, któ­ry nie po­dzie­la ak­cep­to­wa­ne­go do tej po­ry twier­dze­nia o hi­sto­rycz­nej wy­jąt­ko­wo­ści Ho­lo­kau­stu", gdyż pod­pi­sał de­kla­ra­cję pra­ską z 2008 ro­ku do­ty­czą­cą upa­mięt­nie­nia ofiar re­żi­mów to­ta­li­tar­nych, któ­ra zda­niem „Je­ru­sa­lem Post" nie czy­ni róż­ni­cy po­mię­dzy ofia­ra­mi Ho­lo­kau­stu i dyk­ta­tur ko­mu­ni­stycz­nych.