Fidesz forsuje reformę ordynacji wyborczej

Zdominowany przez partię rządzącą parlament węgierski po raz drugi w ciągu dwóch tygodni proponuje daleko idące zmiany zasad prowadzenia wyborów

Aktualizacja: 14.11.2012 01:11 Publikacja: 14.11.2012 01:09

Viktor Orban

Viktor Orban

Foto: Fotorzepa, Pasterski Radek PR Pasterski Radek

Przedstawione w poniedziałek modyfikacje wprowadzają tym razem ograniczenia odnośnie do sposobu prowadzenia kampanii wyborczej.

Po wprowadzeniu dwa tygodnie temu obowiązkowej rejestracji wyborców Fidesz wśród innych zmian proponuje teraz skrócenie kampanii wyborczej do 50 dni, wprowadzenie zakazu publikacji sondaży na 8 dni przed terminem wyborów, przedłużenie ciszy wyborczej do dwóch dni.

Największe oburzenie opozycji wywołuje jednak zakaz prowadzenia kampanii w Internecie i w mediach komercyjnych. Ogłoszenia i spoty wyborcze mogłyby się ukazywać tylko w prasie drukowanej oraz w mediach publicznych (nadzorowanych przez radę mediów, w której przedstawiciele Fideszu mają większość).

– Przyczyną wprowadzania tak radykalnych ograniczeń jest topniejąca popularność Fideszu – uważa prof. András Bozóki, politolog z Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Budapeszcie. Jego zdaniem premier Orbán myśli już o następnych wyborach parlamentarnych w 2014 roku, a zmiany, które ostatecznie mają zostać zatwierdzone po głosowaniu w przyszły poniedziałek, wyraźnie sprzyjają partii rządzącej.

Jeszcze kilka tygodni temu, mimo zauważalnego spadku poparcia dla Fideszu, nie można było wskazać siły politycznej zdolnej rzucić mu wyzwanie. Sytuacja zmieniła się po 23 października, kiedy na czele opozycyjnej koalicji „Razem 2014" stanął były socjalistyczny premier Gordon Bajnai.

Pojawiła się siła polityczna zdolna rzucić wyzwanie węgierskim konserwatystom

Sondaże wskazują, że w sojuszu z socjalistami byłby w stanie zagrozić niekwestionowanej dotychczas pozycji Orbána. Stąd próby poprawienia „pozycji startowej" Fideszu, nawet jeśli zmiany ustawodawstwa wyborczego mogą znów doprowadzić do kolejnego konfliktu z Brukselą.

Zmęczeni ciągłymi konfliktami politycznymi i przedłużającym się kryzysem Węgrzy dają wyraz niezadowoleniu w sondażach, choć coraz rzadziej decydują się na protesty. Także w sprawie zmian ordynacji wyborczej demonstracje wokół parlamentu zapowiedziała jedynie marginalna Koalicja Demokratyczna byłego premiera Ferenca Gyurcsánya.

Krytyka polityki Orbána coraz częściej pojawia się także na prawicy. Swoje zastrzeżenia wobec zmian w ordynacji wyborczej zgłosił we wtorek były prezydent Węgier László Sólyom, profesor prawa i dawny mentor premiera.

Uważa on, że partia rządząca popełnia błąd, a proponowane zmiany powinny zostać wstępnie przeanalizowane przez Trybunał Konstytucyjny. Sólyom stoi też na stanowisku, że parlament węgierski nie poprawił w dostatecznym stopniu ustaw krytykowanych przez Komisję Europejską (zwłaszcza przepisów dotyczących obligatoryjnego obniżenia wieku emerytalnego sędziów).

Krytyka ze strony byłego sojusznika politycznego jest dla Orbána o tyle przykra, że opinie Sólyoma są uważnie analizowane przez tę część prawicowego elektoratu, która coraz bardziej krytycznie ocenia radykalne posunięcia Fideszu.

Przedstawione w poniedziałek modyfikacje wprowadzają tym razem ograniczenia odnośnie do sposobu prowadzenia kampanii wyborczej.

Po wprowadzeniu dwa tygodnie temu obowiązkowej rejestracji wyborców Fidesz wśród innych zmian proponuje teraz skrócenie kampanii wyborczej do 50 dni, wprowadzenie zakazu publikacji sondaży na 8 dni przed terminem wyborów, przedłużenie ciszy wyborczej do dwóch dni.

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017