Rumuńska lewica pewna wyborczego zwycięstwa

Niedzielne wybory nie zakończą rumuńskiej wojny na górze, ale dadzą legitymację rządzącej koalicji lewicowo-liberalnej.

Publikacja: 07.12.2012 00:42

Victor Ponta, który został premierem w maju po przegranym przez jego poprzednika Emila Boca parlamentarnym głosowaniu nad wotum zaufania, tym razem może spać spokojnie.

Sondaże wskazują, że wybory parlamentarne jego socjalistyczno-liberalna koalicja USL wygra w cuglach uzyskując 46–48 proc. głosów. – USL może zaprosić do koalicji RMDSz (partię mniejszości węgierskiej). Tak czy inaczej Ponta nie musi się przejmować zepchniętą do defensywy prawicą – mówi „Rz" publicysta Samu Csinta.

Tocząca się od miesiąca kampania wyborcza jest tylko dopełnieniem ostrej, półrocznej batalii pomiędzy ambitnym i przebojowym premierem a związanym z prawicą prezydentem Traianem Basescu.

Prezydenta nie udało się usunąć z urzędu, nawet mimo rozpisania w tej sprawie lipcowego referendum (okazało się nieważne z powodu niskiej frekwencji). Na domiar złego rządząca lewica musiała przełknąć ostrą krytykę ze strony instytucji międzynarodowych z Komisją Europejską na czele.

Ponta pogodził się z perspektywą niewygodnej kohabitacji aż do czasu kolejnych wyborów prezydenckich w 2014 r., jednak potrzebuje zwycięstwa w wyborach parlamentarnych, by zamknąć usta przeciwnikom politycznym wypominającym mu, że rząd USL nie miał demokratycznego mandatu. Chce też zapewne scementować swoją koalicję, w której od jakiegoś czasu pojawiają się rozdźwięki między socjalistami a liberałami.

Prawica pod wodzą uchodzącego za eksperta-technokratę Mihaia Razvana Ungureanu będzie musiała się zadowolić najwyżej 25 proc. głosów. Nie pomoże jej zmiana nazwy (do wyborów przystąpiła jako Związek na rzecz Prawdziwej Rumunii ARD), bo w pamięci wyborców obalony w maju rząd Boca pozostał ekipą bezdusznych księgowych, którzy pod dyktando MFW i UE dokonywali drastycznych cięć w i tak już ubogim kraju.

Na początku roku obniżenie o 25 proc. zarobków w sferze budżetowej wywołało gwałtowne demonstracje i ostatecznie upadek rządu centroprawicy. Mając to w pamięci, Ponta obiecał cofnięcie tej wysoce niepopularnej decyzji, co rzeczywiście nastąpiło – i to już w pierwszych dniach kampanii wyborczej. Na dodatek USL obiecuje też sporą podwyżkę płacy minimalnej.

To posunięcie ugruntowało poparcie dla USL. Wyborcy gotowi są puścić w niepamięć choćby to, że zapowiadane reformy kuleją (MFW przewiduje w tym roku recesję i ostrzega przed groźbą wysokiej inflacji), a ogłoszona przez premiera walka z korupcją skończyła się na hasłach. Do tej pory aż pięciu ministrów musiało odejść ze stanowisk w wyniku afer łapówkarskich.

Z kolei przekładana w nieskończoność decyzja o przyjęciu Rumunii do strefy Schengen odzwierciedla nadal niską ocenę kraju przez instytucje unijne.

Niewiele na rumuńskiej scenie politycznej zamieszać może nowa, skrajnie populistyczna Partia Ludowa założona przez znanego z udziału w aferach prywatyzacyjnych przedsiębiorcę Dana Diaconescu. Jedyne, co wnosi to ugrupowanie, to teorie spiskowe i ciągłe zarzuty zdrady stawiane wciąż politykom z innych ugrupowań przez należące do Diaconescu media.

– Niekończące się spory polityczne zdążyły już zmęczyć Rumunów, którzy nie wierzą już w możliwość radykalnych zmian i bez większych emocji obserwują kampanię wyborczą – mówi publicysta Cristian Campeanu.

Rozczarowanie całą klasą polityczną może tym razem znaleźć wyraz w niskiej frekwencji, która przez ośrodki sondażowe prognozowana jest na ok. 40 proc.

Victor Ponta, który został premierem w maju po przegranym przez jego poprzednika Emila Boca parlamentarnym głosowaniu nad wotum zaufania, tym razem może spać spokojnie.

Sondaże wskazują, że wybory parlamentarne jego socjalistyczno-liberalna koalicja USL wygra w cuglach uzyskując 46–48 proc. głosów. – USL może zaprosić do koalicji RMDSz (partię mniejszości węgierskiej). Tak czy inaczej Ponta nie musi się przejmować zepchniętą do defensywy prawicą – mówi „Rz" publicysta Samu Csinta.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1181
Świat
Meksykański żaglowiec uderzył w Most Brookliński
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1176