Z ponad rocznym opóźnieniem w stosunku do planowanego kalendarza Parlament Europejski i Rada UE (unijne rządy) przyjęły tzw. dwupak – zestaw nowych regulacji zwiększających dyscyplinę fiskalną. W uzupełnieniu obowiązujących już sześciopaku oraz paktu fiskalnego daje on Brukseli potężną władzę nad krajowymi finansami w strefie euro. W myśl uzgodnionych wczoraj regulacji unijny komisarz będzie mógł od każdego z 17 rządów zażądać zmian w projekcie budżetu, zanim zostanie on przesłany do parlamentu narodowego.
Będzie się tak działo w sytuacji, gdy uzna, że dokument nie spełnia wytycznych zatwierdzonych przez ministrów finansów strefy euro. Chodzi o uniknięcie sytuacji, w której lekkomyślna polityka jednego z państw prowadzi do krajowego kryzysu finansów publicznych, który przekłada się na sytuację w całej strefie euro. Tak jak to miało miejsce w przypadku kryzysu greckiego.
Rewolucją dwupaku jest jednak nie to, co już w nim wprost zapisano. Ale to, co z niego wynika – obietnica „więcej solidarności za więcej dyscypliny". Kraje godzą się na bezprecedensową ingerencję w suwerenną do tej pory procedurę ustalania budżetu krajowego. W zamian dostają obietnicę zaczątku euroobligacji. Dlatego dyskusja nad dwupakiem przeciągnęła się o rok. Rada UE, głównie pod wpływem Niemiec i krajów z północy, nie chciała wspólnego długu. Naciskał na to PE.
Kalendarz prac został przedstawiony tuż po osiągnięciu kompromisu przez szefa KE Jose Barroso. Powołał on grupę ekspertów, która w ciągu roku ma przedstawić propozycję uwspólnotowienia długu. Mówi się o dwóch formach. Jeden to włożenie nadmiernego długu (powyżej 60 proc. PKB) na 25 lat do wspólnego funduszu gwarantowanego przez wszystkich, ale tylko krajów nieobjętych programem ratunkowym. W zamian taki kraj musiałby spełnić dodatkowe warunki. Druga forma to emisja wspólnych papierów o krótszym terminie wykupu.
Jose Barroso zapowiedział też prace nad eurobudżetem. Jak tylko formalnie zostanie przyjęty nowy wieloletni budżet całej UE, Komisja przygotuje propozycję dodatkowych zdolności fiskalnych dla strefy euro. Chodzi o pieniądze przekazywane tym, którzy zgodzą się na kosztowne reformy fiskalne.