Osobą, której obecność tak oburzyła ministrów jest Tarik Ramadan, muzułmański teolog, filozof i pisarz. Jest on wnukiem Hassana al-Banny, twórcy Bractwa Muzułmańskiego. Pochodzący z Egiptu naukowiec ma obywatelstwo Szwajcarii. Wykłada m.in. na uniwersytetach w Oksfordzie oraz Fryburgu. Kilka lat temu magazyn „Time" uznał go za jednego z czołowych filozofów wśród muzułmańskich imigrantów w Europie.
Podczas jutrzejszej konferencji na temat przyszłości Unii Europejskiej Ramadan ma być jednym z panelistów, którzy zabiorą głos w debacie o „migracji, tożsamości i integracji". Francuski minister spraw wewnętrznych Manuel Valls oraz Najat Vallaud-Belkacem, minister ds. równości kobiet, która jednocześnie jest rzeczniczką rządu, oświadczyli, że wycofują swój udział, bo wcześniej organizatorzy „nie poinformowali ich" o udziale prof. Ramadana.
Filozof we Francji oskarżany jest o popieranie przemocy. W 2003 r. podczas debaty telewizyjnej Nicolas Sarkozy oskarżył Ramadana o to, iż broni kamienowania cudzołożnic. Spór dotyczył kary określonej w islamskim kodeksie karnym, jako hudud. Jej korzenie wywodzą się z prawa mojżeszowego i mowa o nich w Starym Testamencie. Ponieważ nie zostały uchylone podczas późniejszych objawień, ich konsekwencją jest sura 6 werset 89 z Koranu, która interpretowana jest przez islamskich ortodoksów, jako usankcjonowanie kary śmierci za niektóre przestępstwa.
Ramadan wyjaśniał, że jest przeciwny kamienowaniu i uważa, iż powinno zostać ogłoszone „moratorium" na takie praktyki, by w tym czasie omówić koraniczne zapisy. Wiele osób te wyjaśnienia profesora uznało jednak za oburzające. I na niewiele zdały się jego przekonywania, że w krajach muzułmańskich, prosty akt do „potępienia" niczego nie zmienia podczas gdy „moratorium", może otworzyć drogę do dalszej debaty i zniesienia przepisu.
Prof. Tarik Ramadan przez kilka lat z powodu „popierania terroryzmu" miał też zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych. Urzędnicy imigracyjni wykryli, że wysłał ok. 940 dol. dwóm palestyńskim organizacjom charytatywnym, które z powodu powiązań z Hamasem uważane są w USA za terrorystyczne. Podczas trwającej kilka lat batalii sądowej, Ramadan dowiódł, że nie miał zamiaru dotować przestępców, tylko chciał pomóc potrzebującym dzieciom.