Stosunki gorsze, niż przewidywali pesymiści

Francuzi nie chcą nic słyszeć o wspólnym z Niemcami oświadczeniu przed czerwcowym szczytem UE. Tak nie bywało za czasów Sarkozy’ego.

Aktualizacja: 20.05.2013 03:37 Publikacja: 20.05.2013 00:55

Różnice zdań pomiędzy kanclerz Niemiec i prezydentem Francji są nierzadko widoczne gołym okiem

Różnice zdań pomiędzy kanclerz Niemiec i prezydentem Francji są nierzadko widoczne gołym okiem

Foto: AFP

Przypominają o tym właśnie pełne oburzenia niemieckie media. I to krótko po czwartkowym wystąpieniu, prezydenta François Hollande'a, w którym nie tylko powrócił do starego pomysłu utworzenia „rządu gospodarczego" oraz wyboru jego „premiera", ale i przedstawił propozycję „nowego etapu integracji europejskiej".

Miałby on polegać na powstaniu wspólnego budżetu państw strefy euro. Hollande nie mówił o pieniądzach konkretnie, ale wiadomo, że tego rodzaju budżet miałby wynosić ok. 100 mld euro i z jego środków miałyby być finansowane programy stymulacji gospodarczej państw strefy.

– Mogłoby to doprowadzić do uwspólnotowienia długów państw strefy, a to zdecydowanie odrzucamy – przypomniał rzecznik Angeli Merkel, odpowiadając na francuską propozycję.

– Istotą problemu jest pogłębienie integracji państw strefy, aby po dwu latach podążyć w kierunku unii politycznej – tłumaczył „Le Monde" ostatnie wypowiedzi Hollande'a. W tym kierunku Berlin podążyłby chętnie, ale nie na warunkach Paryża.

Obie stolice dzieli też sprawa tzw. unii bankowej, czyli m.in. jednolitego systemu nadzoru bankowego z kluczowymi uprawnieniami Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Paryż jest zdania, że może to nastąpić bez zmiany traktatów. Berlin twierdzi, że bez niej nie ma o czym mówić, gdyż pierwszym, który zakwestionuje prawa EBC w odniesieniu do banków krajowych, będzie niemiecki Trybunał Konstytucyjny. François Hollande domaga się rozluźnienia gorsetu oszczędności i cięć narzuconego nie tylko Francji przez Niemcy jako panaceum na przezwyciężenie problemów strukturalnych gospodarek państw zagrożonych.

Prezydent kultywuje też ideę wspólnych obligacji państw strefy euro wspierany przez wielu ekonomistów czy finansistów nie tylko europejskich, jak chociażby George Soros. Kanclerz Merkel nie chce o tym nic słyszeć, bo to także prowadzi do uwspólnotowienia długów.

– Relacje pomiędzy Paryżem a Berlinem są znacznie gorsze, niż jeszcze niedawno przewidywali pesymiści w obu krajach – przypomniał niedawno „Der Spiegel".

W miarę narastania rozbieżności pani kanclerz i pan prezydent nie przestają podkreślać wagi partnerstwa francusko-niemieckiego dla „postępu UE" (Hollande) oraz że opiera się ono na „bardzo solidnym fundamencie" (Merkel). Media w obu krajach widzą to inaczej. Niemieckie straciły cierpliwość, zarzucając prezydentowi Hollande'owi posługiwanie się górnolotnymi frazami dla maskowania swej bezczynności. – Francuscy socjaliści, deklarujący bliskość z niemieckimi socjaldemokratami, nie są gotowi do przeprowadzenia bolesnych, ale skutecznych reform, na które zdecydował się swego czasu socjaldemokrata Gerhard Schröder – tłumaczy „Rz" Cornelius Ochmann, ekspert Fundacji Bertelsmanna.

To jest główny zarzut Berlina pod adresem Paryża, przekonanego, że Francja musi zwiększyć konkurencyjność swej gospodarki, jeżeli nie chce się stać tym, czym jeszcze tak niedawno były Niemcy nazywane ze swymi kosztownymi programami socjalnymi chorym człowiekiem Europy.

Hollande liczy na to, że po wrześniowych wyborach Berlin złagodzi swe stanowisko w wielu sprawach, jak chociażby euroobligacji. Niewiele jednak wskazuje na to, aby miała je przegrać Angela Merkel.

Przypominają o tym właśnie pełne oburzenia niemieckie media. I to krótko po czwartkowym wystąpieniu, prezydenta François Hollande'a, w którym nie tylko powrócił do starego pomysłu utworzenia „rządu gospodarczego" oraz wyboru jego „premiera", ale i przedstawił propozycję „nowego etapu integracji europejskiej".

Miałby on polegać na powstaniu wspólnego budżetu państw strefy euro. Hollande nie mówił o pieniądzach konkretnie, ale wiadomo, że tego rodzaju budżet miałby wynosić ok. 100 mld euro i z jego środków miałyby być finansowane programy stymulacji gospodarczej państw strefy.

Pozostało 80% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021