Wielka Armada, czyli siła natury

Konflikt hiszpańsko-angielski w XVI wieku miał przyczyny polityczne (wsparcie Anglików dla zbuntowanych Niderlandów), ekonomiczne i – co wcale nie było najmniej istotne – religijne

Publikacja: 28.05.2013 01:01

Rapier króla Hiszpanii Filipa II

Rapier króla Hiszpanii Filipa II

Foto: Bridgeman Art Library, ARCHIWUM „MÓWIĄ WIEKI”

Red

Król Hiszpanii Filip II postanowił dokonać inwazji na Anglię w 1588 roku. Hiszpanie zgromadzili w Lizbonie potężną flotę, którą nazywano Wielką (albo Niezwyciężoną) Armadą, złożoną ze 130 okrętów, w tym nowoczesnych 22 galeonów. Resztę stanowiły uzbrojone statki handlowe, galery i transportowce. Na ich pokładach znalazło się 7,5 tys. marynarzy i 19 tys. żołnierzy. Anglicy posiadali więcej okrętów, ale mniejszych i słabiej uzbrojonych niż hiszpańskie. Mieli za to lepiej wyszkolone załogi i śmiałych dowódców, ze sławnym Francisem Drake’em na czele.

28 maja 1588 roku Wielka Armada wyruszyła na podbój Anglii


Artykuł z archiwum dodatku "Bitwy i wyprawy morskie"

Przewidziany na dowódcę markiz Santa Cruz zmarł i armada pożeglowała na północ 28 maja 1588 roku pod wodzą księcia Mediny Sidonii, który nie miał doświadczenia w walce na morzu. Na redzie portu w La Corunie, dokąd statki zawinęły 19 czerwca, sztorm rozproszył okręty i trzeba było zaczekać na maruderów. W efekcie armada w dalszą drogę ruszyła po miesiącu.

Na kanale La Manche doszło do kilku nierozstrzygniętych potyczek. Hiszpanie dążyli do abordażu, bo z powodu słabego wyszkolenia artylerzystów nie potrafili wykorzystać dużej siły ognia. Z kolei mający zbyt mało żołnierzy do walki wręcz Anglicy preferowali pojedynki artyleryjskie na dystans, nie czyniąc jednak wielkich szkód Hiszpanom.

Wreszcie armada zatrzymała się na redzie francuskiego portu Calais, gdzie miała czekać na barki desantowe z wojskiem płynące z Niderlandów. Anglicy wykorzystali to i zaatakowali nocą z 7 na 8 sierpnia. Osiem podpalonych statków wypełnionych prochem, korzystając z przypływu, zbliżyło się do okrętów hiszpańskich. Te rozpaczliwie starały się uciec, odcinając kotwice. Rankiem Hiszpanie zebrali rozproszone okręty, by stawić czoło kolejnemu atakowi. Angielskie jednostki podpływały blisko wroga i demolowały go ogniem artyleryjskim, jednocześnie nie dopuszczając do abordażu. Hiszpański ostrzał był nieskuteczny. Armada straciła trzy okręty i 1800 ludzi, Anglicy zaledwie 100.

Gdy Anglikom zabrakło amunicji, Hiszpanie pożeglowali na Morze Północne. Silny wiatr zawiódł ich na wody Szkocji. Medina Sidonia postanowił zrezygnować z inwazji, opłynąć Wyspy Brytyjskie od północy i przez Atlantyk wrócić do Hiszpanii. To był początek końca. Nieprzystosowane do warunków oceanicznych okręty były znoszone na wybrzeża przez wiatry, prądy, sztormy. Uczestnicy wyprawy, którzy wylądowali w katolickiej Szkocji, przeżyli. Podobnie ci, których sztormy zagnały aż do Norwegii. Natomiast w Irlandii hiszpańscy rozbitkowie byli bezlitośnie mordowani. Po wielu miesiącach do ojczyzny wróciło zaledwie 60 okrętów Wielkiej Armady.

„Wysłałem mą flotę przeciw ludziom, nie przeciw wiatrom i falom” – powiedział Filip II.

W efekcie zaczęło rosnąć imperium angielskie, które przez następne wieki rządziło na morzach i oceanach świata. Ponadto angielską taktykę walki ogniowej przyjęły wszystkie floty, abordaż zaś zarzucono.

 

 

Budowano je od połowy XVI stulecia. Były to okręty wojenne, najczęściej trzymasztowe, z piętrowym ożaglowaniem, co czyniło je szybszymi od innych jednostek pływających. Wyporność ich wahała się od 250 do 1000 t, a zabierały na pokład od 20 do 50 dział. Usystematyzowano kalibry dział w zależności od ciężaru pocisku – najcięższe były długolufowe kolubryny strzelające 16-funtowymi kulami.

-p.g.

Król Hiszpanii Filip II postanowił dokonać inwazji na Anglię w 1588 roku. Hiszpanie zgromadzili w Lizbonie potężną flotę, którą nazywano Wielką (albo Niezwyciężoną) Armadą, złożoną ze 130 okrętów, w tym nowoczesnych 22 galeonów. Resztę stanowiły uzbrojone statki handlowe, galery i transportowce. Na ich pokładach znalazło się 7,5 tys. marynarzy i 19 tys. żołnierzy. Anglicy posiadali więcej okrętów, ale mniejszych i słabiej uzbrojonych niż hiszpańskie. Mieli za to lepiej wyszkolone załogi i śmiałych dowódców, ze sławnym Francisem Drake’em na czele.

Pozostało 83% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021