Tomasz Deptuła z Nowego Jorku

Goodlatte jest przewodniczącym Komisji Legislacyjnej i jednym z najbardziej wpływowych republikanów w izbie niższej. We wtorek w wywiadzie dla jednego z programów telewizyjnych zapowiedział, że jego partyjni koledzy chcą głosować nad całym szeregiem ustaw reformujących system imigracyjny. W odróżnieniu od Senatu, który przyjął jeden kompleksowy projekt ustawy Izba Reprezentantów chce zająć się każdym z problemów w oddzielnych legislacjach – bezpieczeństwem granic, ściganiem nielegalnych imigrantów, programem wiz pracowniczych i sprowadzaniem do USA wysoko wykwalifikowanych pracowników. Plany nie obejmują jednak legalizacji 11 milionów nielegalnych imigrantów. Mało jest też prawdopodobne, aby w tak rozczłonkowane na czynniki pierwsze reformie znalazły się zapisy o włączeniu Polaków do programu ruchu bezwizowego.

Mimo zapewnień Goodlatte, debata na temat interwencji w Syrii oraz konieczność uchwalenia budżetu mogą jednak zepchnąć na dalszy plan całą reformę systemu imigracyjnego. Wobec napiętego do granic możliwości kalendarza prac Kongresu wiele mniej pilnych projektów trzeba będzie przesunąć na późniejszy termin. Biały Dom będzie musiał stoczyć z Kongresem batalię na temat podniesienia limitu długu publicznego, bo już za kilkanaście dni USA stracą możliwość pożyczania pieniędzy. Jednym z priorytetów prac legislacyjnych będzie w najbliższych tygodniach budżet. Nowy rok fiskalny zaczyna się bowiem w USA już 1 października. Paradoksalnie stwarza to jendak małą szansę na zniesienie wiz dla Polaków "tylnymi drzwiami". Poprawki w sprawie rozszerzenie Visa Waiver Program zostały bowiem dołączone do ustawy o finansowaniu Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego. Jeśli pomyślnie przejdą przez komisje, mają szansę stać się częścią budżetu.

Polityczne pięć minut dla kompleksowej reformy imigracyjnej wydaje się jednak bezpowrotnie przemijać. Kampania zwolenników reformy przeprowadzona podczas zakończonej właśnie pięciotygodniowej, wakacyjnej przerwy Kongresu, nie przekonała republikanów do szybkiego zajęcia się problemem, a obecnie całą uwagę opinii publicznej przyciąga Syria. Nie pomogło nawet aktywne zaangażowanie się Kościoła katolickiego i innych grup wyznaniowych. W związku z tym organizacje proimigranckie planują kolejną mobilizację. Na 5 października zaplanowano manifestacje w ponad 40 miastach, a 8 października marsz w Waszyngtonie. Ich uczestnicy będą apelować, aby pod głosowanie w Izbie Reprezentantów poddać senacki projekt reformy imigracyjnej.