Waszyngton koresponduje z Teheranem

Skomplikowane zabiegi dyplomatyczne wokół Syrii przynoszą nieoczekiwany efekt uboczny: USA i Iran mogą powrócić do dialogu.

Publikacja: 18.09.2013 21:41

Hasan Rohani, nowy prezydent Iranu. W przeciwieństwie do poprzednika, Mahmuda Ahmadineżada, nie spec

Hasan Rohani, nowy prezydent Iranu. W przeciwieństwie do poprzednika, Mahmuda Ahmadineżada, nie specjalizuje się w werbalnych atakach na Amerykanów

Foto: AP

O tym, że Waszyngton i Teheran mogą nawiązać ostrożny dialog, mówiono od czasu wyboru w czerwcu nowego prezydenta Iranu. Hasan Rohani uznawany jest na Zachodzie za irańskiego „centrystę”, czyli polityka znacznie mniej radykalnego niż jego poprzednik na urzędzie Mahmud Ahmadineżad.

Domysły obserwatorów politycznych i wyrazy dobrej woli dyplomatów z obu stron znalazły wreszcie potwierdzenie. W niedzielę prezydent Barack Obama w wywiadzie dla telewizji ABC News przyznał, że napisał list do Hasana Rohaniego. We wtorek rzecznik irańskiego MSZ Marzieh Afcham potwierdził, że rzeczywiście doszło do wymiany korespondencji między oboma przywódcami.

Obama wysyłał już wcześniej listy do Ahmadineżada i najważniejszego w Iranie ajatollaha Chameneiego, jednak były to raczej posłania kurtuazyjne. Tym razem korespondencja może oznaczać wolę nawiązania dialogu.

Okazją do ewentualnej rozmowy mogłaby być sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ w przyszłym tygodniu. Oficjalne rozmowy obu prezydentów są oczywiście niemożliwe, jednak mówi się o możliwości zaaranżowania „przypadkowego” spotkania w kuluarach.
Stany Zjednoczone i Iran nie utrzymują stosunków dyplomatycznych od czasu rewolucji islamskiej ajatollaha Chomeiniego w 1979 r. Dla Irańczyków Ameryka to „imperium zła”, z którym trzeba walczyć, a nie rozmawiać. Z kolei Amerykanie traktują politykę Iranu – a zwłaszcza jego poparcie dla ruchów islamistycznych i dążenie do zbudowania broni jądrowej – jako jedno z największych zagrożeń dla stabilności na świecie. W tej sytuacji informacje o możliwości nawiązania dialogu politycznego oznaczają zasadniczą zmianę jakościową.

Bez udziału Iranu, który wspiera reżim w Damaszku i zaangażowany w wojnę syryjską po stronie władz libański Hezbollah, praktycznie niemożliwe będzie znalezienie politycznego rozwiązania dla Syrii (a w dużej mierze także dla wciąż pogrążonego w krwawym konflikcie Iraku).

W istocie to jednak nie Syria jest głównym powodem, dla którego administracja amerykańska skłonna jest do podjęcia dialogu z Teheranem. Jak mówił Barack Obama w wywiadzie dla ABC, „Irańczycy rozumieją, iż sprawa zbrojeń nuklearnych jest znacznie ważniejsza niż kwestia broni chemicznej [w Syrii]”. Ostrzegł przy okazji, że brak zdecydowanych działań militarnych wobec Damaszku nie powinien być w Iranie przyjmowany jako oznaka słabości USA.

Pośrednio możliwość wznowienia rozmów USA z Iranem potwierdził premier Izraela Benjamin Netanjahu. Zapowiedział, że wkrótce wybiera się do Ameryki, by zdążyć przed rozmowami Amerykanów z Teheranem. Także ajatollah Ali Chamenei mówił niedawno tajemniczo o „elastyczności koniecznej w dyplomacji”, co odebrano jako zawoalowaną zgodę na kontakty dyplomatyczne z USA.

Sygnały o gotowości do rozmów nie oznaczają złagodzenia sankcji ani zmiany traktowania Iranu przez Waszyngton jako głównego sponsora terroryzmu islamskiego.

Przykładem zdecydowanych działań w tym kierunku jest zapowiedź przejęcia przez władze USA biurowca na nowojorskim Manhattanie. Jak się okazało, należy on do dwóch irańskich firm, to zaś stanowi naruszenie zasad embarga i zakazu kontaktów handlowych z Iranem.

O tym, że Waszyngton i Teheran mogą nawiązać ostrożny dialog, mówiono od czasu wyboru w czerwcu nowego prezydenta Iranu. Hasan Rohani uznawany jest na Zachodzie za irańskiego „centrystę”, czyli polityka znacznie mniej radykalnego niż jego poprzednik na urzędzie Mahmud Ahmadineżad.

Domysły obserwatorów politycznych i wyrazy dobrej woli dyplomatów z obu stron znalazły wreszcie potwierdzenie. W niedzielę prezydent Barack Obama w wywiadzie dla telewizji ABC News przyznał, że napisał list do Hasana Rohaniego. We wtorek rzecznik irańskiego MSZ Marzieh Afcham potwierdził, że rzeczywiście doszło do wymiany korespondencji między oboma przywódcami.

Pozostało 80% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019