Przedstawiciele Gagauzji (obszar autonomiczny, położony w południowej części Mołdawii) zamierzają udać się do rosyjskiej stolicy, by uregulować zniesienia embargo na wina dla ich regionu. Odbywa się to na tle aktywizacji separatystycznej mniejszości, która podąża za przykładem Naddniestrza. Obszar ten formalnie nadal jest częścią Mołdawii, lecz Kiszyniów już dawno utracił tam władze. Władze Naddniestrza prowadzą prorosyjską politykę w zamian za wsparcie finansowe Moskwy, która do dziś wbrew pozorom formalnie nie uznała autonomii tego regionu.
Dwa tygodnie temu rzecznik praw konsumenta w Rosji Giennadij Oniszczenko (Rospotrebnadzor) oświadczył, że rosyjskie embargo nie dotyczy regionu autonomicznego Naddniestrza. Wywołało to gorącą dyskusję w Kiszyniowie, który w listopadzie zamierza podpisać umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską. Niejednoznaczność rosyjskich decyzji zmobilizowało prorosyjski elektorat w Gagauzji, która w latach 90-tych również miała separatystyczne ambicje, lecz władzom Mołdawii udało się wtedy uregulować ten konflikt. W 1994 roku parlament Mołdawii przyznał autonomię Gagauzji, która formalnie należała do Kiszyniowa, jednak miała swoje prawa i zasady, a co najważniejsze - polityczny kurs. Tymczasem, gdy władze Mołdawii zbliżają się z Unią Europejską, władze lokalne Gagauzji propagandują Unię Celną z Rosją. Rosyjskie embargo na mołdawskie wina nie było decyzją ekonomiczną, a tylko narzędziem, demonstrującym wpływ Kremla na sprawy wewnętrzne Mołdawii.
O tym, że Gagauzja będzie prowadziła samodzielne pertraktacji z Moskwą poinformował kierownik administracji tego regionu Michaił Formuzał. Jego zdaniem od rosyjskiego embargo autonomia poniesie największe straty, ponieważ ponad 60% PKB Gagauzji zależy od przemysłu winnego - pisze lenta.ru
Delegacja Gazauzji, według informacji Kommersant-MD, w najbliższym czasie spotka się z kierownictwem 'Rospotrebnadzora', a również z deputowanymi rosyjskiej Dumy.
- Mamy ponad 200 lat wspólnej historii, wspólną wiarę - mówi Formuzał. - Gazauzja zachowała język rosyjski i to nas powinno łączyć. Rosja niepotrzebnie nakłada embargo dla całej Mołdawii, gdzie 7% prorumyńskich nacjonalistów psuje życie dla całej reszty - przekonywał mołdawską prasę Formuzał.