Gdyby wybory odbyły się dziś wówczas Biden miałby szansę na uzyskanie w skali całego kraju 52 proc. głosów, podczas gdy na Trumpa zagłosowałoby 40 proc. wyborców. Pod uwagę brano jedynie głosy tych wyborców, którzy deklarują, że prawdopodobnie wezmą udział w wyborach. Sondaż przeprowadzono między 3 a 8 września.
3 proc. wyborców zamierzających głosować zagłosuje na kogoś spoza dwójki Trump-Biden, a 5 proc. nie wie jeszcze, na kogo odda głos.
Wybory prezydenckie w USA odbędą się 3 listopada.
Badanie pokazuje też, że liczba wyborców, którzy nie zdecydowali się jeszcze którego kandydata poprą, jest o połowę niższa niż w 2016 roku. Oznacza to, że nawet gdyby wszyscy niezdecydowani poparli Trumpa, wówczas - w skali całego kraju - nadal więcej głosów otrzymałby Biden.
Reuters przypomina jednak, że Trump wciąż może wygrać wybory prezydenckie, przegrywając głosowanie w skali całego kraju (tak było w 2016 roku). Wynika to z systemu wyboru prezydenta w USA, w którym decydujące są głosy elektorów wybieranych w poszczególnych stanach.