Rudi Pawelka przywołany do porządku

Były szef i założyciel Powiernictwa Pruskiego Rudi Pawelka został odwołany ze stanowiska przewodniczącego Związku Ślązaków za, jak to określili jego przeciwnicy, nieprzejednany stosunek do Polski.

Publikacja: 09.10.2013 09:56

73-letni Pawelka był szefem ziomkostwa od 2000 roku. Był już wtedy jednym z prominentnych działaczy Związku Wypędzonych (BdV) kierowanego przez Erikę Steinbach. Związek żądał jeszcze wtedy oficjalnie zwrotu majątków wypędzonych po II wojnie Niemców nie tylko z Polski ale i innych krajów lub też odszkodowania za ich własność.

Rudi Pawelka, były policjant, był w pewnym sensie narzędziem  BdV w której to organizacji następowała powoli zmiana tonów. Erika Steinbach skoncentrowała się na realizacji swego sztandarowego projektu czyli utworzenia w Berlinie monumentalnego  muzeum wypędzonych, które miałoby upamiętniać po wsze czasy krzywdy jakich doznali Niemcy po II wojnie światowej. Idea ta okazała się wkrótce nie do pogodzenia z politycznymi żądaniami restytucyjnymi czy odszkodowawczymi.

Powstało więc Powiernictwo Pruskie spółka prawa cywilnego, której zadaniem było dochodzenie praw majątkowych na drodze pozwów cywilnych. Na czele Pruskiego Powiernictwa stanął początkowo Rudi Pawelka, którego po trzech latach zastąpił Gunther Parplies, wiceszef BdV. Obaj nie byli jedynymi wysokimi funkcjonariuszami BdV kierującymi równocześnie Pruskim Powiernictwem.

Miało ono zamiar zmusić polskie władze do ustępstw politycznych i wypłaty odszkodowań dla wypędzonych jaki i wielu wypadkach zwrot ich byłych majątków poprzez pozwy zbiorowe w USA pod adresem polskich firm i instytucji tam działających. Tym sposobem udało się organizacjom byłych ofiar pracy przymusowej w III Rzeszy zmienić sposób myślenia polityków RFN i doprowadzić do porozumienia politycznego .Efektem było utworzenie specjalnego funduszu odszkodowawczego dla poszkodowanych z całego świata. Realizacja planu Pruskiego Powiernictwa jednak kulała od samego początku. Jedną z zasadniczych przyczyn był ostry konflikt pomiędzy Berlinem a Warszawą związany z działalnością i muzealnymi planami BdV, jedynie formalnie niezwiązanego z Pruskim Powiernictwem.

Przebywający w Warszawie 1 września 2004 roku w Warszawie kanclerz Gerhard Schröder oświadczył, że niemiecki rząd nie będzie wspierał na płaszczyźnie międzynarodowej żadnych roszczeń wypędzonych. Powtórzyła to trzy lata później Angela Merkel. Nie przeszkadza to obecnemu rządowi RFN, jak i wszystkim poprzednim, uznawać, że wypędzenia Niemców po II wojnie były bezprawne. Wtedy Pruskie Powiernictwo już formalnie skłócone z Eriką Steinbach, która koncentrowała się na swym projekcie muzeum wypędzonych, przygotowało skargę odszkodowawczą w imieniu kilkunastu swych członków - udziałowców do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Wisiała w pewnym sensie przez długi czas jak miecz Damoklesa nad relacjami polsko-niemieckimi. Pięć lat temu została przez Trybunał odrzucona.

Nawet wtedy Rudi Pawelka  z roszczeń nie zrezygnował odgrzewając pomysł o pozwach zbiorowych w USA. Sprawa jednak upadła. Od szefa Ziomkostwa Śląskiego zdystansowała się ostatecznie Erika Steinbach.

Członkom ziomkostwa zaczęła ciążyć nieprzejednana postawa Rudiego Pawelki. Został niespodziewanie odwołany w ubiegłą sobotę na zebraniu delegatów swego związku. Zgodził się na poddanie pod głosowanie wniosku odwoławczego będąc przekonany, że wygra. Okazało się, że przegrał stosunkiem głosów 28:21. Co będzie ze ziomkostwem nie wiadomo. Należy się spodziewać,że złagodzi nieco retorykę pod adresem Polski. Pruskie Powiernictwo jest już od dawna martwe.

73-letni Pawelka był szefem ziomkostwa od 2000 roku. Był już wtedy jednym z prominentnych działaczy Związku Wypędzonych (BdV) kierowanego przez Erikę Steinbach. Związek żądał jeszcze wtedy oficjalnie zwrotu majątków wypędzonych po II wojnie Niemców nie tylko z Polski ale i innych krajów lub też odszkodowania za ich własność.

Rudi Pawelka, były policjant, był w pewnym sensie narzędziem  BdV w której to organizacji następowała powoli zmiana tonów. Erika Steinbach skoncentrowała się na realizacji swego sztandarowego projektu czyli utworzenia w Berlinie monumentalnego  muzeum wypędzonych, które miałoby upamiętniać po wsze czasy krzywdy jakich doznali Niemcy po II wojnie światowej. Idea ta okazała się wkrótce nie do pogodzenia z politycznymi żądaniami restytucyjnymi czy odszkodowawczymi.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019