Berlin szuka pomysłu na UE

Wielka koalicja Angeli Merkel na pewno powstanie. I to ona zadecyduje o przyszłym kształcie Unii Europejskiej.

Publikacja: 31.10.2013 00:41

W negocjacjach koalicyjnych na temat niemieckiej polityki europejskiej uczestniczyli kanclerz Angela

W negocjacjach koalicyjnych na temat niemieckiej polityki europejskiej uczestniczyli kanclerz Angela Merkel oraz szef SPD Sigmar Gabriel (pierwszy z lewej)

Foto: AP

W polityce europejskiej Niemiec nie może już być, jak było – twierdzą negocjatorzy SPD, szukając kompromisu z ugrupowaniem kanclerz Angeli Merkel w sprawach europejskich. Nie wygląda jednak na to, aby w toku negocjacji koalicyjnych miało dojść do uzgodnień wywracających dotychczasową politykę Berlina do góry nogami.

Umowy reformatorskie

Wprawdzie SPD jest znacznie bardziej otwarta na niektóre pomysły naprawiania strefy euro poprzez uwspólnotowienie części długów państw zagrożonych chociażby poprzez emisję wspólnych obligacji, ale nie oznacza to, że słabszy partner przyszłej koalicji będzie w stanie przeforsować swe pomysły.

O kształcie polityki europejskiej przedstawiciele obu ugrupowań dyskutowali wczoraj już po raz drugi w Berlinie w siedzibie SPD. Od wyniku tych rozmów zależy, jakie stanowisko zajmie ostatecznie Berlin w sprawie Unii Bankowej, czy też jakie będą decyzje Niemiec w sprawie tzw. umów reformatorskich, czyli dyskutowanego już od wielu miesięcy pomysłu zawierania swego rodzaju porozumień przez Komisję UE z poszczególnymi krajami. Przedmiotem takiej umowy miałoby być zobowiązanie danego państwa do przestrzegania dyscypliny finansowej w zamian za pomoc finansową. Kanclerz Merkel jest za takim rozwiązaniem. SPD nie jest przeciw.

– Ustalenie zgodnej linii polityki europejskiej nie powinno stanowić większego problemu – mówi „Rz" Stephen Bastos, politolog z Fundacji Genshagen. Nie tylko dlatego, że nie ma zasadniczych różnic w stanowiskach obu ugrupowań, ale też temat ten praktycznie nie istniał w czasie kampanii wyborczej. Obie strony nie mają więc związanych rąk. Jedynym problemem dla pani kanclerz jest powtarzana od dawna obietnica, że nie zgodzi się na wprowadzenie wspólnych obligacji strefy euro. Nie oznacza to jednak, że nie do zaakceptowania są inne instrumenty prowadzące do podobnego celu, jakim jest umocnienie strefy euro.

O ile ustalenie treści polityki europejskiej kolejnego rządu kanclerz Angeli Merkel nie stanowi problemu, o tyle nie wiadomo, kto konkretnie będzie wcielał ją na co dzień w życie. W czasach kryzysu szczególną rolę odgrywa tutaj resort finansów kierowany przez Wolfganga Schäuble z CDU.

– Pani kanclerz oddała mu praktycznie cały ten kompleks spraw, co uwalnia ją od bólu głowy w sprawach unijnych – tłumaczy „Rz" pragnący zachować anonimowość jeden z wysokich urzędników niemieckich.

Nie jest więc skłonna oddawać Ministerstwa Finansów SPD, czego domagają się socjaldemokraci. Oznaczałoby to pozbawienie się całkowitej kontroli nad polityką europejską. Nie wiadomo też, kto miałby stanąć na czele Ministerstwa Finansów z ramienia SPD. Socjaldemokraci nie mają praktycznie żadnego dobrego kandydata na to miejsce. Z wyjątkiem Franka-Waltera Steinmeiera, byłego szefa niemieckiej dyplomacji w rządzie koalicyjnym Angeli Merkel w latach 2005–2009. Jeżeli jednak resort finansów pozostanie w rękach ugrupowania kanclerz Merkel, były szef dyplomacji musiałby niejako z urzędu objąć tekę ministra spraw zagranicznych.

Kto na czele MSZ

Dla Polski byłby to dobry wybór. Frank-Walter Steinmeier jest zaprzyjaźniony z Radosławem Sikorskim. Bywał w jego rezydencji w Chobielinie, a szef polskiej dyplomacji był zapraszany do mieszkania Steinmeierów. Obaj podkreślali zgodnie, że relacje polsko-niemieckie są najlepsze w historii.

– Udało im się w stosunkowo krótkim czasie do tego doprowadzić po okresie wielkich napięć w czasach premiera Kaczyńskiego – mówi Stephen Bastos. Według niepotwierdzonych informacji sekretarzem stanu w MSZ odpowiedzialnym za relacje z Polską miałby zostać Dietmar Nietan, szef Federalnego Związku Towarzystw Niemiecko-Polskich znający doskonale nasz kraj.

Frank-Walter Steinmeier ma jednak wielu przeciwników w Niemczech przypominających o roli, jaką odegrał w czasach kanclerza Gerharda Schrödera. Był współautorem polityki ówczesnego rządu wobec Rosji, którą najlepiej oddaje charakterystyka Władimira Putina w wykonaniu kanclerza Schrödera nazywającego rosyjskiego prezydenta „krystalicznie czystym demokratą".

Polityka tzw. partnerstwa modernizacyjnego, czyli zbliżenia z Rosją w czasach, gdy Steinmeier kierował niemiecką dyplomacją, nie sprawdziła się w najmniejszym stopniu, umacniając jedynie Moskwę w przekonaniu, że nie musi dać nic w zamian. Opowiadał się też jeszcze nie tak dawno za współpracą z reżimem Baszara Asada.

Od czasów, gdy Steinmeier kierował niemiecką dyplomacją, resort spraw zagranicznych stracił wiele na znaczeniu. Nie ma już takiego prestiżu, jak jeszcze za czasów Joschki Fischera, lidera Zielonych. Przyczynił się do tego znacznie obecny minister Guido Westerwelle, jak i zawłaszczenie wielu kompetencji przez urząd kanclerski.

W polityce europejskiej Niemiec nie może już być, jak było – twierdzą negocjatorzy SPD, szukając kompromisu z ugrupowaniem kanclerz Angeli Merkel w sprawach europejskich. Nie wygląda jednak na to, aby w toku negocjacji koalicyjnych miało dojść do uzgodnień wywracających dotychczasową politykę Berlina do góry nogami.

Umowy reformatorskie

Pozostało 93% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022