Talibowie zrywają rozmowy

Rząd Pakistanu zapowiada rewizję stosunków z USA po zabiciu przywódcy talibów w ataku amerykańskiego drona.

Publikacja: 03.11.2013 21:27

– Zabicie Hakimullaha Mehsuda to w rzeczywistości zamordowanie rozmów pokojowych – grzmiał minister spraw wewnętrznych Pakistanu Chaudhry Nisar, dodając: – Amerykanie mówią, że wspierają wysiłki na rzecz pokoju, ale czy to jest ich wsparcie?

Atak bezzałogowca na przywódcę pakistańskich talibów Hakimullaha Mehsuda przyszedł w wyjątkowo newralgicznym dla Pakistanu momencie. Dzień wcześniej rząd w Islamabadzie ogłosił formalnie rozpoczęcie rozmów pokojowych. Teraz Pakistan zapowiada „poddanie rewizji wszystkich aspektów współpracy z Waszyngtonem" oraz złożenie skargi w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Szef pakistańskiej dyplomacji mówi o „pogwałceniu suwerenności" jego kraju, a część partii wzywa do zablokowania transportów dla wojsk NATO w Afganistanie.

Narada w meczecie

– Każda kropla krwi Hakimullaha zamieni się w jednego zamachowca samobójcę. Ameryka i jej sojusznicy nie powinni się cieszyć, bo weźmiemy odwet za naszego męczennika – oświadczył rzecznik talibów Azam Tarik, informując, że żadnych rozmów pokojowych już nie będzie.

Piątkowy wieczór. W maleńkim meczecie w Miram Shah, głównym mieście Północnego Waziristanu, zakończyła się właśnie narada najważniejszych dowódców pakistańskich ugrupowań rebelianckich walczących z władzami pod wspólnym szyldem talibanu. Wiadomo, że od dawna nie ma między nimi zgody w kwestiach ideologicznych czy dotyczących taktyki walki. Narada była kluczowa, bo we wrześniu rebelianci zgodzili się na rozmowy pokojowe kończące trwającą od blisko dekady wojnę z rządem, która kosztowała życie przeszło 35 tys. ludzi, w zdecydowanej większości cywilów. W sobotę z Islamabadu do Waziristanu miało wyruszyć trzech rządowych negocjatorów – wybrano ich miesiąc temu, zgadzając się, że to postacie szanowane przez wszystkie strony konfliktu.

Nie jest jasne, jakie decyzje zapadły podczas szury w Miram Shah. Z relacji świadków wynika jednak, że już w kilka chwil po wyjściu rebeliantów z meczetu rakiety wystrzelone z bezzałogowca precyzyjnie uderzyły w samochód, do którego właśnie wsiadł Hakimullah Mehsud. Wraz z nim zginąć miał jego kierowca, wuj oraz dwóch ochroniarzy. – Ciała były tak zmasakrowane, że nie dało się wśród nich odróżnić zwłok Mehsuda – opowiadał mediom świadek wydarzenia.

Amerykanie polowali na 34-letniego Mehsuda od dawna i wiele razy był już celem ataków dronów. Wielokrotnie też pojawiały się informacje o jego śmierci, ale za każdym razem po kilku dniach zapraszał do siebie miejscowych reporterów i powtarzał: „Ja żyję".

Wróg CIA

Pakistańskie służby znały go, odkąd stał się zausznikiem twórcy i przywódcy ugrupowania Tehrik-i-Taliban Pakistan (to ono uprowadziło i zamordowało polskiego geologa Piotra Stańczaka). Hakimullah Mehsud stał się kluczową postacią organizacji już w 2007 r., gdy porwał 300 pakistańskich żołnierzy. Świat poznał go jednak dopiero dwa lata później, gdy jego protektora zabiła rakieta wystrzelona z drona i objął po nim schedę.

Trzy lata temu na polecenie Mehsuda opublikowano nagranie, podczas którego wraz z Jordańczykiem Humamem Balawim opisali planowany atak na amerykańską bazę wojskową w Afganistanie. Doszło do niego kilka tygodni wcześniej. 30 grudnia 2009 r. Balawi wysadził się w Camp Chapman, zabijając siedmiu agentów CIA i dwóch innych żołnierzy (dostał się tam, przekonując, iż ma informacje o miejscu pobytu Osamy bin Ladena). Był to najbardziej krwawy atak na amerykańską agencję wywiadowczą od ponad ćwierć wieku.

Wkrótce za pomoc w schwytaniu Mehsuda Amerykanie wyznaczyli 5 mln dol. nagrody.

W wywiadzie dla BBC na początku października Mehsud podkreślał, że rozmowy pokojowe będą wiarygodne tylko wtedy, gdy nie będzie już dochodzić do ataków z amerykańskich bezzałogowców.

Ofiary rozmów

Pakistański rząd zapowiedział wczoraj, że wciąż gotów jest do rozmów pokojowych, ale Reuter podaje, że trzech najważniejszych talibskich przywódców już ogłosiło, że żadnych rokowań nie będzie. – Nie poświęcimy więcej ludzi w imię rozmów pokojowych – oświadczył rzecznik Tehrik-i-Taliban.

– Talibowie nie mają jednak zbyt wielkiego wyboru – uważa znany pakistański dziennikarz Musztak Yusufzai  i dodaje: – Nie mają terenów, które całkowicie kontrolują, i mogliby się tam czuć bezpieczni. Muszą mieć świadomość, że potrzebują miejsca, gdzie spokojnie mogliby negocjować z rządem, choć w tej chwili są zszokowani i wściekli na to, co zaszło.

Podobnego zdania jest prof. Tufan Waziri, analityk polityczny z Kabulu. Jego zdaniem zabicie Mehsuda nie tylko osłabia pakistańskich talibów, ale też – z powodu braku silnych przywódców wewnątrz ruchu – może ograniczyć możliwość podjęcia przez nich rozmów. Początkowo pojawiła się informacja, że na nowego lidera wybrano Chana Saida (przypisuje się mu m.in. ubiegłoroczny szturm na więzienie na północnym wschodzie Pakistanu, w wyniku którego oswobodzonych zostało 400 więźniów). Jego głównym rywalem jest Maulan Fazlullah (odpowiedzialny m.in. za atak na Malalę Yousafzai). W 2009 r. wybory lidera talibów skończyły się krwawymi starciami wewnątrz ugrupowania.

Wielu pakistańskich analityków zwraca uwagę, że kilka tygodni temu Amerykanie zblokowali rozmowy z talibami w Afganistanie. 5 października aresztowali kilkadziesiąt kilometrów od Kabulu Latifa Mehsuda, uważanego za numer dwa w Tehrik-i-Taliban. Doprowadziło to do furii afgańskiego prezydenta, do zatrzymania doszło bowiem, gdy Mehsud wracał z rozmów z przedstawicielami rządu w Kabulu na temat wymiany więźniów. Zgodnie z miejscowymi obyczajami powinien być więc traktowany jako poseł strony przeciwnej. Ludzie Hamida Karzaja namawiali talibów na to spotkanie od miesięcy. Po aresztowaniu afgański prezydent uznał, że Amerykanie brutalnie zniweczyli jego wysiłki na rzecz porozumienia.

„Teraz wzmacniają się w talibanie frakcje, które od początku były przeciwne rozmowom pokojowym. Zasadnicze pytanie brzmi, dlaczego oni dotąd nie byli celem ataków" – zastanawia się Hamid Mir, znany komentator pakistańskiej Geo News TV.

– Zabicie Hakimullaha Mehsuda to w rzeczywistości zamordowanie rozmów pokojowych – grzmiał minister spraw wewnętrznych Pakistanu Chaudhry Nisar, dodając: – Amerykanie mówią, że wspierają wysiłki na rzecz pokoju, ale czy to jest ich wsparcie?

Atak bezzałogowca na przywódcę pakistańskich talibów Hakimullaha Mehsuda przyszedł w wyjątkowo newralgicznym dla Pakistanu momencie. Dzień wcześniej rząd w Islamabadzie ogłosił formalnie rozpoczęcie rozmów pokojowych. Teraz Pakistan zapowiada „poddanie rewizji wszystkich aspektów współpracy z Waszyngtonem" oraz złożenie skargi w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Szef pakistańskiej dyplomacji mówi o „pogwałceniu suwerenności" jego kraju, a część partii wzywa do zablokowania transportów dla wojsk NATO w Afganistanie.

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021