Budowaliśmy Zjednoczone Królestwo wspólnie, cegła po cegle i nie zniosę gdyby miało się rozpaść — mówił dzisiaj premier David Cameron, przemawiając w londyńskim Parku Olimpijskim, miejscu igrzysk sprzed dwu lat.
Namawiał krewnych i znajomych Szkotów w całym Zjednoczonym Królestwie aby nie tracili czasu i starali się przekonać mieszkańców Szkocji do głosowania w zbliżającym się referendum, przeciwko niepodległości tego regionu. Odbędzie się ono 18 września tego roku. Zgodził się na nie rząd Camerona po wielomiesięcznych negocjacjach z separatystami ze Szkockiej Partii Narodowej (SNP), która walczy od lat o utworzenie niepodległej Szkocji.
Zaniepokojenie Londynu rośnie jednak proporcjonalnie do wzrostu liczby Szkotów gotowych opowiedzieć się za niepodległością. Jest ich już 37 proc. podczas gdy zawierano porozumienie o referendum ,odsetek ten nie przekraczał 28 proc. Równocześnie spadła o pięć punktów procentowych ,do 44 proc. liczba osób gotowych głosować przeciwko niepodległości.
Dzisiejsze wystąpienie Camerona jest początkiem całej kampanii Londynu, której celem jest przekonanie Szkotów, że w ramach UK będzie im lepiej niż w niepodległym państwie. W jego przemówieniu nie zabrakło więc akcentów osobistych gdy mówił o swych wywodzących się ze Szkocji przodkach.
— Szkocka whisky zwiększa każdej sekundy bilans handlowy UK o 135 funtów — mówił Cameron. Chwalił szkockich sportowców wymieniając nazwiska trójki złotych medalistów igrzysk w 2012 roku ze Szkocji. -Zostańmy razem w imię dostatniej przyszłości- nawoływał. W wypadku pozytywnego wyniku referendum Szkocja zamierza utrzymywać relacje gospodarcze z Wielką Brytanią na obecnych zasadach. Chce też posługiwać się funtem sterlingiem.