Lakhdar Brahimi, główny negocjator rozmów z ramienia ONZ, już od soboty prowadził rozmowy przygotowawcze. Najpierw spotkał się z delegacją opozycji. Po przybyciu do Genewy w niedzielę syryjskiego ministra spraw zagranicznych Walida Muallema rozmawiał także z nim.
Dziś kontynuowano oddzielne negocjacje, bowiem delegacje obu stron konfliktu „nie były gotowe", by zasiąść przy wspólnym stole.
W ciągu ubiegłego tygodnia konsultacje prowadziły też Stany Zjednoczone i Rosja, główni „sponsorzy" genewskich rokowań. W sobotę rozmowę telefoniczną przeprowadzili John Kerry i Siergiej Ławrow, szefowie dyplomacji obu mocarstw. Nie podano żadnych informacji o jakichkolwiek nowych inicjatywach.
Pierwszym pozytywnym efektem zakończonej 31 stycznie pierwszej rundy rozmów genewskich było umożliwienie dużej grupie cywilów wyjścia z oblężonego miasta Homs. Po wielu dniach niepewności w weekend zrujnowane i odcięte od świata przez pierścień oblegających go sił rządowych miasto opuściło kilkaset osób.
Z powodu chaosu towarzyszącego ewakuacji ani Czerwony Półksiężyc, ani ONZ (obie organizacje pomagały mieszkańcom Homs) nie były w stanie podać dokładnych liczb. Gubernator Talal al-Barazi mówił o ponad 420 osobach. Według ONZ liczba ta mogła być nieco wyższa.