Nowe prawo zakłada domyślną zgodę na dawstwo narządów. Liczba przeszczepów w Izraelu jest najniższa w Europie.
Zgodnie z projektem ustawy każdy, kto nie podpisze dokumentu zawiadamiającego, że nie zgadza się na pobranie narządów, może stać się ich dawcą. Brak takiego dokumentu będzie tożsamy ze zgodą na dawstwo.
Prawodawcy mają nadzieję, że w ten sposób poprawi się sytuacja transplantacyjna w Izraelu. Według Ministerstwa Zdrowia w tej chwili na przeszczep w siedmiomilionowym kraju czeka ponad 1000 osób. Spośród nich zaledwie 250 ma szansę w przyszłym roku na przeszczep, około 100 umrze nie doczekawszy operacji. Większość z nich miałaby szanse na przeżycie, ale w Izraelu zaledwie 13 procent dorosłych obywateli tego kraju posiada kartę dawcy. W przypadku braku takiej karty, zgodnie z obecnie obowiązującym prawem lekarze nie mają prawa pobrać narządów.
- Chcemy ratować życie, ale także uniknąć skomplikowanych procedur biurokratycznych - mówi Merav Michaeli z popierającej wprowadzenie nowego przepisu Partii Pracy. Oprócz tego ugrupowania, popiera go także Likud i Żydowski Dom.
- Tylko niewielu Izraelczyków podejmuje jakiekolwiek działania, by jasne było, jaki jest ich stosunek do dawstwa. Nowa ustawa pozwoli każdemu, kto nie chce być dawcą, odmówić pobrania narządów. Ale ci, którzy nie mają z tym problemu, będą mieli szanse uratować innego człowieka, może nawet kilku - dodaje Michaeli.