We wtorek, wiceminister spraw zagranicznych Afganistanu Ershad Ahmadi zaapelował do NATO i Rosji, aby te rozwiązywały swoje problemy nie dotykając wspólnych projektów w Afganistanie.  Zawieszenie współpracy na na linii NATO - Rosja w kontekście Afganistanu, do czerwcowego szczytu Sojuszu, oznaczałoby potrzebę stworzenia nowych projektów tranzytowych, zarówno dostaw, jak i alternatywnej trasy dla wycofania wojsk sojuszu w 2014 roku. To nie jest niestety jedyny problem. Istnieją bowiem wspólne projekty dotyczące walki z afgańskim narkobiznesem, szkolenia afgańskich pilotów oraz konserwacji śmigłowców afgańskich sił lotniczych.

Szczególnym problemem jest produkcja opium. Obecnie 75 proc. (wg niektórych źródeł nawet 90) całej światowej produkcji opium pochodzi z Afganistanu. ONZ przewiduje w 2014 roku nastąpi wzrost o kolejne 10 proc. Przy uprawie maku i produkcji opium w Afganistanie pracuje ponad milion ludzi. Większość narkotyków produkowana jest w prowincji Helmand, w której nadal stacjonują jednostki z  Wielkiej Brytanii, a obszar upraw jest obecnie znacznie większy niż to było w czasach rządów talibów.  Amerykański ekspert Thomas Schweich zwraca uwagę na to, iż sam prezydent Karzaj naciska na USA, aby nie niszczyły upraw. Chodzi bowiem o jedyne źródło utrzymania dla wielu biednych mieszkańców wsi.

Dodatkowo wyrósł problem Tadżykistanu. Właśnie do tej byłej, postsowieckiej republiki napływają rekordowe ilości narkotyków, a Tadżykistan jest dziś największym punktem przeładunkowym dla przemytu narkotyków z Afganistanu.

Państwa członkowskie NATO zadecydowały o czasowym zawieszeniu wszelkiej współpracy cywilnej i wojskowej z władzami Federacji Rosyjską. „Podjęliśmy decyzję o zawieszeniu wszelkiej praktycznej cywilnej i wojskowej współpracy między NATO i Rosją. Nasz dialog polityczny w ramach Rady NATO-Rosja będzie funkcjonował na szczeblu ambasadorów, aby umożliwić nam wymianę poglądów, przede wszystkim w związku z kryzysem wokół Krymu" - czytamy w oświadczeniu.

Biorąc pod uwagę dzisiejsze wybory w Afganistanie, brak stabilności i plany wycofywania wojsk natowskich w 2014, jest wielce prawdopodobne, że właśnie Afganistan może stać się tym punktem, który pozwoli na ułożenie lepszych stosunków między Rosją a NATO.