Prezydent Czech z czerwoną kartką

Miloša Zemana spotkała przykra niespodzianka. Podczas obchodów rocznicy aksamitnej rewolucji został obrzucony jajkami.

Aktualizacja: 19.11.2014 07:06 Publikacja: 19.11.2014 01:00

Prezydent Czech z czerwoną kartką

Foto: AFP

Około 7-tysięczny tłum pokazywał prezydentowi „czerwone kartki". Wstyd był o tyle większy, że Zemanowi towarzyszyli prezydenci Polski, Niemiec, Słowacji i Węgier. Także oni zostali trafieni, ale demonstranci pokazali oklaskami, że protest nie dotyczył zagranicznych gości.

Seria wpadek Zemana trwa już od objęcia przez niego urzędu w marcu 2013 r. Kilka razy zdarzyło mu się okazać nadmierne „zmęczenie" podczas oficjalnych okazji. Oburzenie wywołał na początku listopada, gdy w czasie udzielania wywiadu radiowego był najwyraźniej pod wpływem alkoholu, a do tego bez żenady przeklinał.

Gorzej, że zdarzyło mu się kilka sytuacji, których jako głowa państwa czeskiego powinien unikać. Co najmniej kilka razy krytycznie wypowiadał się o sankcjach nałożonych przez Unię Europejską na Rosję i potępiał władze w Kijowie. Latem obraził muzułmanów, sugerując, że źródła terroryzmu są w Koranie. Zirytował wielu Czechów, próbując umniejszać historyczną rolę Vaclava Havla.

Na głowę Zemana posypały się gromy komentatorów prasowych i polityków. Nawet socjaldemokratyczny premier Bohuslav Sobotka stwierdził, że „pan prezydent nie pomaga w kształtowaniu pozytywnego obrazu Czech za granicą".

Zeman najwidoczniej nie wziął sobie krytyki do serca. Jeszcze nie umilkły echa poniedziałkowej awantury, a urząd prezydenta poinformował o jego kolejnej inicjatywie. W styczniu Zeman chce zaprosić Władimira Putina – niemal zignorowanego na australijskim szczycie G20 – do Pragi. Okazją mają być obchody 70. rocznicy wyzwolenia hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Dlaczego obchody mają być organizowane w Pradze? Bo „pamięć o Holokauście to sprawa międzynarodowa". Natomiast w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji po raz kolejny uznał, że sankcje wobec Rosji są „nieuzasadnione".

– Zachowanie prezydenta Zemana wzbudza konsternację części Czechów, ale trzeba pamiętać, że jest on wciąż jedną z najpopularniejszych postaci życia publicznego w naszym kraju – mówi Martin Ehl, publicysta „Hospodarskich Novin". – W badaniach popularności polityków prezydent regularnie zdobywa sympatię dwóch trzecich wyborców.

Źródeł popularności prezydenta komentatorzy upatrują w jego stylu „swojego chłopa", który potrafi użyć dosadnych słów, a gdy zostaje przyłapany na rauszu, to porozumiewawczo mruga do wyborców, pokazując, że „nic wielkiego się nie stało, tak robią wszyscy". Zeman chętnie podkreśla też, że jest pierwszym czeskim prezydentem wybranym w wyborach bezpośrednich, co wzmacnia jego mandat w stosunku do wybieranych przez parlament poprzedników.

Około 7-tysięczny tłum pokazywał prezydentowi „czerwone kartki". Wstyd był o tyle większy, że Zemanowi towarzyszyli prezydenci Polski, Niemiec, Słowacji i Węgier. Także oni zostali trafieni, ale demonstranci pokazali oklaskami, że protest nie dotyczył zagranicznych gości.

Seria wpadek Zemana trwa już od objęcia przez niego urzędu w marcu 2013 r. Kilka razy zdarzyło mu się okazać nadmierne „zmęczenie" podczas oficjalnych okazji. Oburzenie wywołał na początku listopada, gdy w czasie udzielania wywiadu radiowego był najwyraźniej pod wpływem alkoholu, a do tego bez żenady przeklinał.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021