Finlandia i Estonia chcą uzyskać niezależność od Gazpromu

Po Litwie kolejne dwa kraje nadbałtyckie chcą zmniejszyć swoją zależność surowcową od Rosji i decydują się na budowę terminali LNG (skroplonego gazu ziemnego).

Aktualizacja: 21.11.2014 08:29 Publikacja: 21.11.2014 01:00

Finlandia i Estonia chcą uzyskać niezależność od Gazpromu

Foto: Rzeczpospolita

Po wielu miesiącach dyskusji premierzy Finlandii Alexander Stubb i Estonii Taavi Roivas podpisali umowę w sprawie wspólnej budowy dwóch terminali LNG. Mają one powstać po dwóch stronach Zatoki Fińskiej, a połączyć je ma podmorski gazociąg o długości ok. 60 km pomiędzy fińską stacją przesyłową Inkoo a estońską Paldiski.

Całkowity koszt projektu ma wynieść mniej więcej pół miliarda euro, w tym rurociąg ma kosztować 200 mln euro. Finowie i Estończycy spodziewają się, że Unia Europejska pokryje nawet 75 proc. kosztów inwestycji. Wykonawstwo projektu zostanie prawdopodobnie powierzone mającej duże doświadczenie w podobnych projektach holenderskiej firmie Vopak.

Przedstawiony w lutym tego roku projekt od początku napotykał problemy. Najpierw w czerwcu Unia Europejska uznała, że nie jest on priorytetowy i na razie nie otrzyma wsparcia finansowego, które ma kluczowe znaczenie dla jego realizacji. Później kilkakrotnie dochodziło do odkładania decyzji z powodu rozbieżności między rządami Estonii i Finlandii dotyczącymi umiejscowienia większego z terminali, który dodatkowo ma pełnić też funkcję regionalnego węzła przesyłu gazu.

Do szybszego osiągnięcia porozumienia oba rządy skłoniło zaostrzenie sytuacji na Ukrainie i narastający konflikt Rosji z Zachodem. Mobilizująco na Helsinki i Tallin zadziałał też przykład Litwy, która niedawno uruchomiła pływający terminal LNG, i Polski, która buduje własny terminal. Zdanie zmieniła też Komisja Europejska, która włączyła fińsko-estoński projekt do tzw. III pakietu energetycznego.

Zarówno Finlandia, jak i Estonia znajdują się w grupie państw najbardziej narażonych na skutki znaczącego pogorszenia relacji gospodarczych z Rosją, zwłaszcza w odniesieniu do ich bezpieczeństwa energetycznego. – O ile jesteśmy w stanie uzupełnić ewentualne braki dostaw ropy naftowej czy węgla kamiennego, o tyle w przypadku gazu nasza zależność jest prawie całkowita – mówi „Rz" Antto Vihma, ekspert helsińskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Pod koniec października rząd estoński, upierający się wcześniej przy umieszczeniu większego terminalu na swoim obszarze, ustąpił, żądając jedynie, by partnerzy przyspieszyli prace konstrukcyjne, aby cały projekt został zrealizowany do roku 2018, a nie, jak pierwotnie zakładano, dwa lata później. Fińsko-estońska współpraca trwa już zresztą od kilku lat – np. systemy energetyczne obu krajów łączy podmorski kabel elektryczny.

– Negatywne skutki bliskiego sąsiedztwa z Rosją odczuwamy już od pewnego czasu – mówi Antto Vihma. – Widać to w malejącym eksporcie, zwłaszcza produktów rolnych, ale także w ruchu turystycznym. W Helsinkach albo w przygranicznej Lappenrancie Rosjan jest coraz mniej. Rosną też obawy o bezpieczeństwo, czego skutkiem jest większy odsetek Finów opowiadających się za członkostwem w NATO, choć zwolennicy tej opcji nadal są w mniejszości.

W zmieniającym się otoczeniu politycznym Finowie chcą jak najlepiej zabezpieczyć swoje interesy, stąd rozważanie kolejnego kroku, jakim może być wykupienie udziałów Gazpromu w największej fińskiej firmie gazowej Gasum (Rosjanie posiadają 25 proc. akcji). W dalszej kolejności mają zostać wykupione także akcje należące do innych udziałowców (np. niemieckiego E.ON), tak by udział państwa fińskiego wzrósł do 75 proc. Na ten cel ma zostać przeznaczonych gros środków, których uzyskanie z prywatyzacji planuje rząd w Helsinkach.

Po wielu miesiącach dyskusji premierzy Finlandii Alexander Stubb i Estonii Taavi Roivas podpisali umowę w sprawie wspólnej budowy dwóch terminali LNG. Mają one powstać po dwóch stronach Zatoki Fińskiej, a połączyć je ma podmorski gazociąg o długości ok. 60 km pomiędzy fińską stacją przesyłową Inkoo a estońską Paldiski.

Całkowity koszt projektu ma wynieść mniej więcej pół miliarda euro, w tym rurociąg ma kosztować 200 mln euro. Finowie i Estończycy spodziewają się, że Unia Europejska pokryje nawet 75 proc. kosztów inwestycji. Wykonawstwo projektu zostanie prawdopodobnie powierzone mającej duże doświadczenie w podobnych projektach holenderskiej firmie Vopak.

Pozostało 80% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021