Czego irański generał szukał w pobliżu Wzgórz Golan w Syrii

W Syrii szykuje się nowy front wojny toczonej przez Izrael ze wspieranym przez Iran libańskim Hezbollahem.

Publikacja: 21.01.2015 00:00

Czego irański generał szukał w pobliżu Wzgórz Golan w Syrii

Foto: AFP

Izrael oficjalnie nie przyznaje się do przeprowadzonego w niedzielę ataku na bojowników Hezbollahu, jednak analitycy nie mają co do tego wątpliwości. Do skutecznego ataku, do którego doszło pod Kuneitrą po syryjskiej stronie Wzgórz Golan, potrzebna była doskonała technika wojskowa i precyzyjne informacje wywiadowcze, a takimi dysponuje tylko Izrael.

W nalocie przeprowadzonym przez kilka helikopterów bojowych zginęło siedmiu ludzi, w tym irański generał i sześciu bojowników libańskiego Hezbollahu tradycyjnie wspieranego przez Teheran.

Iran od początku konfliktu wspiera reżim w Damaszku, głównie udostępniając mu technikę wojskową i przysyłając doradców. Irańczycy zbudowali w Syrii fabrykę pocisków rakietowych, co wyraźnie wzmocniło siły rządowe. Jednocześnie Irańczycy twierdzą, że ich wsparcie jest ograniczone, i odrzucają oskarżenia o udzielanie Damaszkowi pomocy w próbach budowania broni jądrowej (pisał o tym niedawno niemiecki tygodnik „Der Spiegel").

Sepah, oficjalna agencja informacyjna irańskiej Gwardii Rewolucyjnej, potwierdziła, że w Syrii poległ generał Mohammad Ali Allahdadi, który miał udzielać „ważnych porad" rządowi syryjskiemu.

Według agencji doradzał on osobiście prezydentowi Baszarowi Asadowi, „jak pozbyć się z kraju salafickich terrorystów" (tak Irańczycy nazywają fundamentalistów sunnickich walczących z władzami w Damaszku). Wiadomość o śmierci generała podała też agencja prasowa FARS, określająca Allahdadiego jako „męczennika", czyli poległego w walce.

W nalocie zginął też inny znany bojownik, Dżihad Mughnijeh, syn byłego dowódcy Hezbollahu Imada Mughnijeha. Media libańskie poinformowały, że został on pochowany w Bejrucie obok swojego ojca, także zabitego w Syrii (zginął w zamachu w 2008 r.).

Do ataku doszło kilka dni po buńczucznych zapowiedziach przywódcy Hezbollahu Hassana Nasrallaha, który chełpił się, że jego organizacja jest dziś uzbrojona lepiej niż kiedykolwiek. Ostatnio arsenał Hezbollahu został uzupełniony o rakiety Fateh-110 o zasięgu 200 km, które mogą razić cele w północnym i środkowym Izraelu.

Analitycy w Libanie uważają, że Hezbollah może podjąć próbę zemsty na Izraelu, choć mimo deklaracji Nasrallaha nie jest on gotowy do otwartej wojny. Jeśli jednak rozpoczęłyby się większe starcia z siłami izraelskimi, to oznaczałoby otwarcie w północnej Syrii nowego frontu wojny – tym razem toczonej przez siły z sąsiednich krajów. Izrael przez 22 lata okupował część Libanu i choć wycofał się już 15 lat temu, to oba kraje nie podpisały układu pokojowego i z formalnego punktu widzenia wciąż pozostają w stanie wojny.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1206
Świat
Ramesh Viswashkumar, jedyny ocalały pasażer Boeinga 787-8. Media spekulują, jak udało mu się przeżyć
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1205
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1204
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1203