Gdyby można było cofnąć czas, Leszek Olszewski, 40–letni rolnik z Białowieżyna w województwie kujawsko–pomorskim, nie postawiłby na mleko. Wybrałby warzywa albo zboża, bo nikt nie kazałby mu płacić za to, że z powodu urodzaju wyprodukował ich więcej niż zazwyczaj. A tak puszczają mu nerwy, bo grozi mu ponad 300 tys. zł kary za przekroczenie kwoty mlecznej. – Nawet jeżeli spłata będzie rozłożona na trzy lata, miesięcznie wychodzi prawie 10 tys. zł. To przecież niewyobrażalna kwota – martwi się Olszewski. Rolników, którzy tak jak on zostaną ukarani za przekroczenie kwot mlecznych w sezonie 2014/2015, jest w Polsce ponad 1 tys. W sumie wg aktualnych szacunków będą musieli zapłacić blisko 700 mln zł, najwięcej w ciągu 11 lat obowiązywania w Polsce limitów mlecznych.