W ciągu ostatniej doby w Zimbabwe wykryto blisko 2 tysiące zakażeń koronawirusem - najwięcej od początku epidemii.
Liczba zakażeń w Zimbabwe gwałtownie rośnie w ostatnich tygodniach, pomimo obowiązywania godziny policyjnej, skrócenia czasu pracy i lokalnych lockdownów w miejscach, w których pojawiają się ogniska oraz zakazu podróżowania między miastami.
Minister informacji Zimbabwe, Monica Mutsvangwa, ogłosiła, że wirus dotarł do terenów wiejskich, w których dostęp do ochrony zdrowia jest utrudniony.
Po posiedzeniu rządu szefowa resortu informacji oświadczyła, że większość mieszkańców kraju ma zostać w domach - podobnie jak w czasie pierwszego twardego lockdownu w Zimbabwe w marcu 2020 roku.
Mieszkańcy kraju muszą legitymować się specjalnymi zaświadczeniami od pracodawców, które uzasadniają ich pobyt poza okolicą, w której mieszkają.
Zimbabwe jest jednym z 14 krajów Afryki, w której wariant Delta koronawirusa rozprzestrzenia się bardzo szybko.
Siedmiodniowa średnia dobowa liczba zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 w Zimbabwe w ostatnich dwóch tygodniach wzrosła z 2,04 na 100 tysięcy mieszkańców do 8,39.