Separatyści z Ługańskiej Republiki Ludowej na 1 listopada, a w Donieckiej Republice Ludowej na 18 października zapowiedzieli wybory w kontrolowanych przez nich regionach Ukrainy. Mimo ustaleń w ramach tzw. porozumień z Mińska, że wybory w całym kraju odbędą się 15 lutego przyszłego roku.
Kijów jednak twierdzi, że z powodu toczących się działań wojennych przeprowadzenie wyborów jest w wymienionych republikach niemożliwe. Jeśli się one tam jednak odbędą w wyznaczonych przez separatystów terminach, ukraiński rząd ich wyników nie uzna.
Prezydent Petro Poroszenko po rozmowach w Paryżu państw formatu normandzkiego wyjawił, że podczas spotkania Władimir Putin obiecał mu, że dołoży wszelkich starań, by separatyści odwołali zapowiedziane wybory - informuje TVN24. Putin obiecał też, że najpóźniej do najbliższego wtorku poinformuje, że ta decyzja została odwołana.