Dyplomacja Traktat zastąpiłby rozejm zawarty po zakończeniu wojny koreańskiej w 1953 roku. Jak poinformowała oficjalna prasa północnokoreańska, MSZ w Phenianie wystosowało „apel o dialog” w tej sprawie.
„Jeśli między Koreańską Republiką Ludowo-Demokratyczną a USA ma się zrodzić zaufanie, sprawą kluczową jest zawarcie traktatu pokojowego kończącego stan wojny, źródło wrogich stosunków” – powiedział rzecznik MSZ w Phenianie, cytowany przez agencję KCNA. Robert King, wysłannik administracji Baracka Obamy ds. praw człowieka w Korei Północnej, zareagował na tę ofertę sceptycznie. Jak powiedział, do poprawy stosunków może dojść dopiero wtedy, gdy Phenian zaprzestanie dręczenia swych obywateli.
– To jedno z najgorszych miejsc pod względem stanu przestrzegania praw człowieka. Sytuacja jest zatrważająca – mówił w Seulu. – Relacje między USA i Koreą Północną muszą obejmować prawa człowieka – podkreślił.
Formalnie państwa koreańskie pozostają od 57 lat w stanie wojny. Zawarcie traktatu wymagałoby także podpisów innych państw uczestniczących w konflikcie, a więc USA i Chin. Waszyngton i Phenian od pewnego już czasu sondują, czy możliwe jest pokojowe uregulowanie sporów między obu krajami. Miesiąc temu w Phenianie gościł amerykański wysłannik Stephen Bosworth.