W minionym roku doszło do 61 ataków na osoby o niesłowiańskim wyglądzie. 26 to zabójstwa, a 25 pobicia, w efekcie których zmarło pięć osób – poinformował wczoraj komendant stołecznej milicji Władimir Kołokolcew, cytowany przez agencję AFP.
Celem ataków nacjonalistów są przede wszystkim przybysze z byłych republik radzieckich – Kaukazu i Azji Środkowej.
1 stycznia 2009 roku na ulicy Bołotnikowskiej w Moskwie od ciosów noża w serce zginęło dwóch obywateli Kirgizji. 2 stycznia na ulicy Birulewskiej przed domem nr 22 znaleziono ciało obywatela Uzbekistanu z wieloma ranami ciętymi. Niedługo później na tej samej ulicy przed domem nr 11 ciężko ranny został inny Uzbek. Zmarł w szpitalu.
17 stycznia pochodzący z Buriacji student czwartego roku wychowania fizycznego został ciężko pobity pod akademikiem nieopodal Lenińskich Gor. W ciężkim stanie z ranami ciętymi i kłutymi trafił do szpitala. Cztery dni później milicja zatrzymała trzech skinów podejrzanych o dokonanie napaści.
27 stycznia na przystanku autobusowym w pobliżu stacji metra Kuźminki dwóch młodych ludzi napadło na Nigeryjczyka, który był w towarzystwie Rosjanki. Bili go i kopali, krzycząc: „Rosja, Rosja!”.