Wspólnota Baskijskich Więźniów Politycznych (EPPK) informuje o proteście w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej dziennika separatystów „Gara”. Organizacja skupiająca około 750 osób osadzonych w zakładach karnych w Hiszpanii i we Francji tłumaczy, że chce w ten sposób „nadać szczególną wymowę” żądaniu statusu politycznego, który – jej zdaniem – tym więźniom się należy. W ciągu ponad 40 lat działalności ETA, walcząca o niepodległy Kraj Basków, zabiła 828 osób. UE i USA uznały ją za organizację terrorystyczną i umieściły na swoich czarnych listach.
Na początku stycznia EPPK ogłosiła, że na ten rok planuje akcje protestacyjne przeciwko „okrutnej polityce” Francji i Hiszpanii wobec więźniów. Na czym polega okrucieństwo Paryża i Madrytu wobec Basków? Nie są przecież torturowani czy traktowani w więzieniach gorzej od innych osadzonych, chociaż personel zakładów karnych i współtowarzysze mają prawo nie lubić osób, które podkładały bomby, zabijając przypadkowe osoby. „Okrutna polityka” to posyłanie skazanych do więzień oddalonych o setki kilometrów od Kraju Basków i umieszczanie ich w celach z nie-Baskami skazanymi za przestępstwa pospolite. Więźniowie z ETA uważają to za afront.
Protesty zaczęły się od odmowy opuszczania cel. Teraz przyszła pora na głodówkę. Minister spraw wewnętrznych Hiszpanii Alfredo Perez Rubalcaba potwierdził w poniedziałek, że protest się rozpoczął, ale nie bardzo się nim przejął. Uprzedził też, że więźniowie niczego nie wskórają: polityka Hiszpanii wobec baskijskich skazanych jest taka sama od 20 lat i głodówka jej nie zmieni. Na lepsze traktowanie mogą natomiast liczyć terroryści, którzy wykażą skruchę i potępią przemoc.
Według hiszpańskich mediów to właśnie groźba rozłamu wśród baskijskich więźniów skłoniła radykałów do ogłoszenia głodówki. W ten sposób będą mogli się przekonać, ilu skazanych jest gotowych umrzeć za ETA. Liczbę dysydentów, którzy zbuntowali się przeciwko EPPK, szacuje się na około 40. Za odcięcie się od ekstremy władze Hiszpanii nagrodziły ich przeniesieniem do zakładów w pobliżu Kraju Basków. Niektórzy dostali przepustki na Boże Narodzenie, dotąd rzecz nie do pomyślenia.
Internauci, komentujący wiadomość o głodówce terrorystów na stronach internetowych hiszpańskich dzienników, nie szczędzą im złośliwości. W „El Pais” „jorge” stwierdza, że strajk głodowy służy policzeniu, ile szczurów pozostało jeszcze na tonącym okręcie ETA. „Fanatyczni zwolennicy mafijnej przemocy mogą spokojnie umierać z błogosławieństwem wszystkich Hiszpanów” – pisze. „Setsuna” ubolewa, że media uznały za stosowne poinformować o rozpoczęciu głodówki – bandytom z ETA chodzi przecież właśnie o rozgłos.