Internetowa parodia psuje kampanię torysom

Plakat wyborczy z Davidem Cameronem w roli głównej stał się obiektem bezlitosnej satyry w Internecie

Aktualizacja: 03.03.2010 09:48 Publikacja: 03.03.2010 00:47

„Głosuj na konserwatys-tów albo zabiję kotka” – ostrzega David Cameron z plakatu

„Głosuj na konserwatys-tów albo zabiję kotka” – ostrzega David Cameron z plakatu

Foto: www.mydavidcameron.com

„Głosuj na konserwatystów albo zabiję kotka” – ostrzega lider konserwatystów David Cameron trzymający na rękach kociaka. Na innym plakacie próbuje się przypodobać ulicznym chuliganom: – Kurna, kolesie, razem siedzimy w tym bagnie – mówi lider torysów w kapturze.

Kilkanaście takich plakatów znalazło się na stronie MyDavidCameron wyśmiewającej kampanię wyborczą torysów, którzy po 13 latach w opozycji liczą na zwycięstwo w najbliższych wyborach.

– Konserwatyści sami się o to prosili. Postanowili, że David Cameron będzie twarzą kampanii, bo jest bardziej popularny niż jego partia, a robiąc główny plakat, wyraźnie komputerowo podrasowali zdjęcie przywódcy i przesadzili np. z jego opalenizną – mówi „Rz” politolog Peter Dorey z Uniwersytetu w Cardiff.

Zdaniem brytyjskiego dziennika „Independent” prześmiewcze wersje plakatu mogą dzięki Internetowi trafić do większej liczby wyborców niż oryginalne hasła umieszczone na ulicznych billboardach.

Doradcy konserwatystów pospiesznie próbują opanować kryzys. Przeszli do kontrataku, przerabiając ujawnione kilka dni temu hasło wyborcze Partii Pracy „Future fair for all”, czyli „Przyszłość równych szans dla wszystkich”. Próbują wypromować hasło „Future fare for all” co znaczy „Przyszłość równych opłat dla wszystkich”. – Laburzyści są w lepszej sytuacji, bo zamiast lansować swego przywódcę Gordona Browna, który nie jest specjalnie popularny, postanowili się skupić na programie, a to nie jest łatwe do wyśmiania – uważa dr Dorey.

Opłaty za uliczne billboardy pochłaniają znaczną część z 16 milionów funtów, jakie brytyjskie partie mogą wydać na kampanię wyborczą. Tradycyjnie łatwiej zdobywać środki konserwatystom, którzy mają bogatszych wyborców.

Część ekspertów przepowiada, że może to być początek końca tradycyjnej metody promowania kandydatów.

– Nie zgadzam się z tym. Każdy, kto przygotowuje kampanię, musi zdawać sobie sprawę, że może być ona przedmiotem satyry. Można tak tworzyć hasła i plakaty, by nie ułatwiały tego zadania – mówi „Rz” Alex Hunter, współwłaściciel agencji public relations Hunter Woolard Associates.

Brytyjskie wybory parlamentarne muszą się odbyć do 3 czerwca. Najprawdopodobniej zostaną przeprowadzone 6 maja, razem z wyborami lokalnymi. Najnowsze sondaże dają konserwatystom od 2 do 5 punktów procentowych przewagi nad laburzystami. Jednak zdaniem ekspertów przy jednomandatowych okręgach głosy rozkładają się tak, że to laburzyści mogą zdobyć więcej miejsc w Izbie Gmin. Może też powstać tak zwany zawieszony parlament, w którym żadne z ugrupowań nie będzie miało większości potrzebnej do samodzielnego rządzenia.

„Głosuj na konserwatystów albo zabiję kotka” – ostrzega lider konserwatystów David Cameron trzymający na rękach kociaka. Na innym plakacie próbuje się przypodobać ulicznym chuliganom: – Kurna, kolesie, razem siedzimy w tym bagnie – mówi lider torysów w kapturze.

Kilkanaście takich plakatów znalazło się na stronie MyDavidCameron wyśmiewającej kampanię wyborczą torysów, którzy po 13 latach w opozycji liczą na zwycięstwo w najbliższych wyborach.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021