Europa jedzie na wojnę

Do Mali pojadą żołnierze z Unii, w tym Polacy. Konflikt narasta, islamiści porywają cudzoziemców

Publikacja: 17.01.2013 01:35

Europa jedzie na wojnę

Foto: AFP

Polaków do Mali pojedzie zapewne kilkunastu. Będą to instruktorzy, którzy mają szkolić malijską armię.

O sytuacji w Mali rozmawiała wczoraj prezydencka Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Po spotkaniu szef BBN gen. Stanisław Koziej powiedział, że „polscy żołnierze na razie do tego kraju nie polecą". Sytuacja zmienia się jednak szybko. Według informacji „Rz" szefowie dyplomacji 27 krajów UE poprą dziś francuską interwencję w Mali. Potępią też „organizacje terrorystyczne destabilizujące sytuację w Mali" czy po prostu – islamistów prowadzących atak z północy kraju na stolicę Bamako.

To właśnie z islamistami od kilku dni prowadzą walki francuscy żołnierze. Francuzi mają poparcie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Samolotów użyczyli im między innymi Belgowie, Niemcy i Duńczycy. Brytyjczycy i Amerykanie przekazują dane wywiadu.

W najbliższych dniach do Mali przyjedzie pierwszych kilku żołnierzy misji szkoleniowej UE. Nie będzie ona prowadzić działań bojowych i zajmie się szkoleniem malijskiego wojska. W jej składzie znajdzie się docelowo kilkunastu żołnierzy z Polski.

O możliwości wysłania Polaków mówił w radiowej Trójce min. Radosław Sikorski. – Od czasu Afganistanu i planowania ataków na Europę Zachodnią i Nowy Jork wiemy, jak niebezpieczna jest sytuacja, gdy terroryści mają kontrolę nad jakimś terytorium – podkreślał szef MSZ. – A Mali jest znacznie bliższe Europie niż Afganistan.

Sikorski wyraża strach wielu europejskich polityków. Obserwują oni wydarzenia w Afganistanie. – Amerykanie dogadują się po cichu z talibami – powiedział „Rz" dyplomata jednego z krajów Unii Europejskiej. – Po wyjściu USA talibowie odzyskają władzę, ale Amerykanie zostawią ich w spokoju, pod warunkiem że nie pozwolą Al-Kaidzie odbudować zaplecza w ich kraju.

Islamscy terroryści przeniosą się więc – ostrzegają eksperci – do zdestabilizowanych krajów Afryki Północnej i Zachodniej. – A to już nie jest odległy Bliski Wschód, to od nas rzut kamieniem – mówi brukselski dyplomata.

Jakby na potwierdzenie wczoraj Al-Kaida zniszczyła gazociąg BP w Algierii, zabijając brytyjskiego oraz francuskiego pracownika koncernu i porywając 41 cudzoziemców, w tym Amerykanów, Brytyjczyków, Japończyków i Norwegów. Władze algierskie nie chcą negocjować z porywaczami  i próbowały odbić zakładników, ale szturm oddziałów wojskowych został odparty. Bojówkarze poinformowali, że uprowadzili cudzoziemców z zemsty za wsparcie przez Algierię interwencji francuskiej w Mali i wypuszczą zakładników tylko wtedy, gdy Francja zaprzestanie ataków na rebeliantów.

 

Andrzej Talaga: Nie jedźmy do Mali na wojnę

Polaków do Mali pojedzie zapewne kilkunastu. Będą to instruktorzy, którzy mają szkolić malijską armię.

O sytuacji w Mali rozmawiała wczoraj prezydencka Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Po spotkaniu szef BBN gen. Stanisław Koziej powiedział, że „polscy żołnierze na razie do tego kraju nie polecą". Sytuacja zmienia się jednak szybko. Według informacji „Rz" szefowie dyplomacji 27 krajów UE poprą dziś francuską interwencję w Mali. Potępią też „organizacje terrorystyczne destabilizujące sytuację w Mali" czy po prostu – islamistów prowadzących atak z północy kraju na stolicę Bamako.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019