– Związek Sił Prawicy ma podstawy, aby żądać wykluczenia Putina z listy kandydatów Jednej Rosji do parlamentu – oświadczył w rozmowie z „Rz” lider SPS Nikita Biełych.
Wczoraj jego ugrupowanie skierowało skargę do Sądu Najwyższego, zarzucając prezydentowi prześladowanie zwolenników partii agitujących przed wyborami do Dumy Państwowej (odbędą się 2 grudnia) i konfiskatę ich materiałów wyborczych.
– Nasi kandydaci są szantażowani i zmuszani do rezygnacji ze startu w wyborach pod groźbą uwięzienia i utraty pracy – twierdzi Biełych. Zapewnia, że ma dowody na to, iż za operacją specjalną stoi administracja prezydenta Putina.
Zdaniem opozycjonistów również sam prezydent, znajdujący się na pierwszym miejscu listy wyborczej partii Jedna Rosja, kilkakrotnie już złamał ordynację. – Wykorzystuje stanowisko do niedozwolonej, bo nieopłaconej z funduszu wyborczego żadnej partii, agitacji na rzecz swojego ugrupowania – podkreśla lider SPS.
Biełych jest przekonany, iż problemy Sojuszu w prowadzeniu kampanii należy tłumaczyć ostrym sprzeciwem SPS wobec planu Putina. Poparcie dla planu jest głównym hasłem wyborczym Jednej Rosji.