Tam Kozłowskiemu odebrano dokumenty i bez badań medycznych skierowano jako szeregowego do jednej z jednostek wojskowych.Dopiero nazajutrz Kozłowskiemu udało się skontaktować z bliskimi. Młody polityk poinformował, że został zaciągnięty do wojska bezprawnie. – Po pierwsze, jestem studentem dziennych studiów, po drugie, po zdobyciu pierwszego wyższego wykształcenia otrzymałem wojskowy stopień porucznika, a więc nie mogę służyć jako szeregowy – opowiedział Kozłowski dziennikarzom, dodając, że ogłosił strajk głodowy.
Cierpiący na chorobę nóg młody mężczyzna potrzebował pomocy medycznej już po dobie odmawiania przyjmowania posiłków. W szpitalu wojskowym spędził jednak zaledwie kilka godzin.
– Poinformowano nas, że w nocy został wykradziony i przewieziony do jednostki wojskowej w Riazaniu – opowiada matka Olega Kozłowskiego. Wcześniej obiecano jej, że syn zostanie skierowany na badania do jednej z moskiewskich klinik.
Historia opozycyjnego polityka wstrząsnęła jego środowiskiem. Kilkudziesięciu przedstawicieli różnych organizacji młodzieżowych zorganizowało pikietę w centrum Moskwy z portretami Kozłowskiego, żądając jego uwolnienia. Manifestacja potrwała zaledwie pół godziny, po czym została brutalnie rozpędzona przez OMON.
„Jesteśmy zbulwersowani praktyką bezprawnych łapanek młodych mężczyzn w wieku poborowym“ – napisała w specjalnym oświadczeniu organizacja Obywatel i Armia.