Kijów może liczyć na Warszawę

Premier wystąpił w Brukseli jako rzecznik interesów Kijowa. Prezydent obiecał Wiktorowi Juszczence wsparcie Ukrainy w drodze do NATO

Aktualizacja: 15.03.2008 10:09 Publikacja: 15.03.2008 03:24

Kijów może liczyć na Warszawę

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Premier Donald Tusk na piątkowym szczycie w Brukseli zdołał przekonać unijnych partnerów, że kraje zza wschodniej granicy wymagają szczególnego wsparcia ze strony UE. Wykorzystał dobry moment: Nicolas Sarkozy zabiegał o stworzenie tzw. unii śródziemnomorskiej – forum skupiającego państwa UE i basenu Morza Śródziemnego. Polska powiedziała: dobrze, ale nie zapominajmy o Wschodzie. Na czerwcowy szczyt mamy przygotować własną propozycję współpracy z Ukrainą i innymi państwami regionu. – Premier Tusk zapowiedział, że będzie to propozycja na wzór unii śródziemnomorskiej – poinformował minister Radosław Sikorski. A więc stały sekretariat z udziałem państw zainteresowanych spoza UE i konkretne propozycje współpracy w dziedzinie transportu, wiz i infrastruktury.

Wysiłki Polski docenił przewodniczący Komisji Europejskiej.

– Jeden kraj bardzo wyraźnie zabiegał o wymiar wschodni Unii – przyznał w rozmowie z „Rz” Jose Barroso. Ale dodał, że wiele innych państw potwierdziło konieczność zachowania równowagi między południowym i wschodnim wymiarem polityki sąsiedztwa.

Nie wiadomo, co na tę propozycję powie Ukraina.

– Kiedy przejdziemy z języka geostrategii na język konkretów, będzie mogła ocenić tę propozycję – powiedział „Rz” minister Sikorski. Gościem szczytu był prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko. W Brukseli spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem. Wprost stamtąd przybył w piątek do Warszawy na spotkanie z polskim prezydentem Lechem Kaczyńskim.

Wiktor Juszczenko poprosił o wsparcie starań Ukrainy o uzyskanie podczas kwietniowego szczytu NATO w Bukareszcie tzw. MAP – programu działań na rzecz członkostwa w sojuszu. Wyjaśniał, dlaczego jego kraj powinien się znaleźć w NATO. Zdaniem Juszczenki Ukraina nie ma innego wyboru. Stwierdził, iż nie wyobraża sobie ukraińskiego bezpieczeństwa narodowego i suwerenności poza NATO.

– W ciągu ostatnich 80 lat Ukraina pięć razy ogłaszała niepodległość i cztery razy ją traciła. Dlaczego? Bo pod deklaracją niepodległości nie było międzynarodowych gwarancji – podkreślił.

Prezydent skierował wyraźny sygnał do państw – zapewne przede wszystkim do Rosji – które krytycznie odnoszą się do możliwości wejścia jego kraju do NATO.

Juszczenko: Nie można potępiać Ukrainy za suwerenny wybór integracji z UE i z NATO

– Nie można potępiać Ukrainy za jej suwerenny wybór. To nasze prawo – powiedział.

Lech Kaczyński obiecał, że „w ciągu najbliższych dwóch tygodni będą podejmowane konkretne działania”, by w Bukareszcie doszło do przyznania Ukrainie MAP.

Podczas konferencji prasowej polski prezydent wspominał też o innych sprawach poruszanych podczas wizyty ukraińskiego gościa: kolejnym szczycie energetycznym w Kijowie i przyszłości rurociągu Odessa – Brody – Gdańsk.

Najważniejszym, wciąż nierozwiązanym problemem w naszych stosunkach jest opóźnienie w podpisaniu umowy o małym ruchu granicznym, która ułatwiłaby podróże osobom mieszkającym w pięcio – dziesięciokilometrowym pasie po obu stronach granicy. Juszczenko powiedział, że ma nadzieję, iż 27 marca – podczas spodziewanej wizyty w Kijowie Donalda Tuska – umowa zostanie podpisana. Wyraził przekonanie, że do Euro 2012 Ukraina zawrze umowę o ruchu bezwizowym z Unią Europejską.

Jak się dowiaduje „Rz”, Lech Kaczyński i Wiktor Juszczenko rozmawiali też o przygotowaniach do Euro 2012. Juszczenko nalega na powołanie rady koordynacyjnej prezydentów obu krajów, co nie będzie łatwe. Pozycja szefa państwa na Ukrainie jest o wiele silniejsza niż w Polsce.

Prezydenci zapewniali, że w stosunkach między oboma krajami nie doszło do ochłodzenia. Takie opinie pojawiały się w związku z odkładaniem pierwszej wizyty Tuska w Kijowie. Prezydenci uznali, że są one „wzorowe” i „dynamicznie się rozwijają”. Nie zabrakło komplementów. Kaczyński mówił o „szczególnie dobrych relacjach z Wiktorem Andrijowyczem”, a Juszczenko o Kaczyńskim jako „przyjacielu moim i Ukrainy”.

Premier Donald Tusk na piątkowym szczycie w Brukseli zdołał przekonać unijnych partnerów, że kraje zza wschodniej granicy wymagają szczególnego wsparcia ze strony UE. Wykorzystał dobry moment: Nicolas Sarkozy zabiegał o stworzenie tzw. unii śródziemnomorskiej – forum skupiającego państwa UE i basenu Morza Śródziemnego. Polska powiedziała: dobrze, ale nie zapominajmy o Wschodzie. Na czerwcowy szczyt mamy przygotować własną propozycję współpracy z Ukrainą i innymi państwami regionu. – Premier Tusk zapowiedział, że będzie to propozycja na wzór unii śródziemnomorskiej – poinformował minister Radosław Sikorski. A więc stały sekretariat z udziałem państw zainteresowanych spoza UE i konkretne propozycje współpracy w dziedzinie transportu, wiz i infrastruktury.

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019