Kreml wywierał presję na sędziów

Urzędnikowi administracji prezydenta Rosji może grozić więzienie za zastraszanie sędziów

Aktualizacja: 14.05.2008 05:29 Publikacja: 14.05.2008 05:14

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: AFP

Obciążające urzędnika zeznania złożyła przedstawicielka najwyższych władz sądowniczych kraju. – Powiedział mi wprost, że w przypadku przedłużenia mi pełnomocnictw na następną kadencję będę miała problemy – oświadczyła w poniedziałek pod przysięgą wiceprzewodnicząca Najwyższego Sądu Arbitrażowego Rosji Jelena Walawina.

Zależność rosyjskich sądów od Kremla jest tajemnicą poliszynela

Wystąpiła w charakterze świadka w procesie o obronę czci i godności, który wytoczył znanemu rosyjskiemu dziennikarzowi Władimirowi Sołowiowowi Walerij Bojew, referent administracji prezydenta ds. kadr i nagród. Urzędnik żądał uznania za niezgodne z prawdą i kompromitujące go opublikowane kilka miesięcy temu przez Sołowiowa sugestie, iż referent „rozkazuje Najwyższemu Sądowi Arbitrażowemu”, a sądy w Rosji „nie są niezawisłe, gdyż Bojew nimi steruje”.

Walawina potwierdziła jednak, że Bojew szantażował ją w 2005 roku, żądając umorzenia sprawy dotyczącej afery wokół jednej z firm państwowych. Zeznała też, iż mógł wpływać na decyzje składu sędziowskiego, gdyż reprezentował Kreml na posiedzeniach kolegiów kwalifikacyjnych.

Słowa przedstawicielki najwyższych władz sądowniczych Rosji stały się spektakularnym potwierdzeniem tego, co już od dawna jest w kraju tajemnicą poliszynela, czyli faktu, że rosyjskie sądy pozostają pod wpływem Kremla. Reprezentujący Sołowiowa w sądzie adwokat Szota Gorgadze oświadczył nawet, iż dzięki zeznaniom Walawinej proces stał się rewolucyjny dla rosyjskiego sądownictwa.

– Po raz pierwszy na tak wysokim szczeblu publicznie potwierdzono, iż administracja prezydenta próbowała wywierać presję na wysoką instancję sądową – potwierdził opinię Gorgadzego jego kolega w rozmowie z dziennikiem „Kommiersant”. Profesor Rosyjskiej Akademii Prawa Wadim Winogradow oświadczył z kolei, iż na podstawie sensacyjnych zeznań prokuratura może wszcząć sprawę karną przeciwko Bojewowi. – Za wywieranie presji na sąd grozi w Rosji do dwóch lat więzienia – zauważył ekspert.

Sołowiow i jego otoczenie nie wątpi, że próba obrony reputacji może się skończyć dla kremlowskiego urzędnika całkowitą kompromitacją. Twierdzą, iż na kolejnym posiedzeniu obciążające go zeznania złożą kolejni sędziowie.

Obciążające urzędnika zeznania złożyła przedstawicielka najwyższych władz sądowniczych kraju. – Powiedział mi wprost, że w przypadku przedłużenia mi pełnomocnictw na następną kadencję będę miała problemy – oświadczyła w poniedziałek pod przysięgą wiceprzewodnicząca Najwyższego Sądu Arbitrażowego Rosji Jelena Walawina.

Zależność rosyjskich sądów od Kremla jest tajemnicą poliszynela

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017