Były szef naftowego koncernu Jukos może wyjść na wolność już w przyszłym roku. Tak się stanie, gdy wejdą w życie nowe zasady zaliczania okresu uwięzienia oskarżonego przed ogłoszeniem wyroku na poczet orzeczonej kary. Projekt ustawy został już wniesiony do Dumy Państwowej (niższa izba parlamentu). Zakłada on, że jeden dzień spędzony w areszcie śledczym będzie liczony za półtora dnia w zakładzie o zwykłym rygorze i dwa dni w zakładzie o osłabionym rygorze.
Dla Chodorkowskiego, odsiadującego ośmioletnią karę kolonii o zwykłym rygorze, oznacza to, iż wyjdzie za bramę więzienną już w 2009 r. Z pięciu lat, które odsiedział, w areszcie spędził bowiem aż 3,5 roku.
– Nie chcę się zajmować wyliczeniami, dopóki nie wiadomo, czym zakończy się druga sprawa karna – mówi „Rz” adwokat Chodorkowskiego Jurij Szmidt.
Chodzi o postawiony jego klientowi półtora roku temu zarzut prania pieniędzy. „Jeśli zostanie oddalony przez sąd, Chodorkowski odzyska wolność” – komentują rosyjskie media.
Optymizmu komentatorów nie podziela matka więźnia Maria Chodorkowska. – Myślę, że władze zrobią wszystko, by Misza z tego prawa nie mógł skorzystać – dzieli się swoimi obawami z „Rz”. – Gdyby chciały, wypuściłyby go jeszcze w zeszłym roku, po upłynięciu połowy kary.