Szliśmy innymi drogami, ale dziś nasze serca dążą ku temu samemu celowi: by wybrać Baracka Obamę na następnego prezydenta Stanów Zjednoczonych – powiedziała Hillary Clinton podczas „zjednoczeniowego” wiecu w New Hamsphire.
Nazwa miasteczka, w którym odbyło się spotkanie, znaczy „jedność” i właśnie na takim przekazie najbardziej zależy teraz Partii Demokratycznej. Po wielu miesiącach momentami brutalnej walki o nominację między dwójką demokratycznych kandydatów, partia wciąż pozostaje wewnętrznie podzielona. Część wyborców senator Clinton z niechęcią myśli o głosowaniu na Obamę. Wielka przegrana prawyborczej batalii próbuje ich przekonać, by mimo wszystko się przełamali – w imię jedności.
Piątkowy wiec, transmitowany w całości i na żywo przez wszystkie stacje informacyjne w Ameryce, właśnie temu miał służyć. – Przez 16 miesięcy senator Clinton i ja dzieliliśmy scenę jako rywale. Dziś jestem ogromnie szczęśliwy, że występujemy razem. Podziwiam ją jako przywódczynię, wiele się od niej nauczyłem jako kandydat – oświadczył Obama, chwaląc osiągnięcia byłej pierwszej damy.
Oboje często się do siebie uśmiechali, żartując co jakiś czas ze swej niedawnej rywalizacji. Wokół sceny, ustawionej przed miejscową szkołą podstawową, rozwieszono hasła „Jedność dla zmiany”. – Wiem, że skoro zaczynamy razem tu na tym polu w Unity, skończymy na schodach Kapitolu, gdy Barack Obama składał będzie przysięgę prezydencką – zapowiedziała pani senator.
Poprzedniego wieczoru w amerykańskiej stolicy odbyło się spotkanie obojga ze sponsorami kampanii Clinton, podczas którego pani senator wypowiedziała wiele pochwał pod adresem Obamy.