Terroryści wychodzą na wolność

Zabójca mający na sumieniu śmierć 25 osób spędził w więzieniu tylko 20 lat. Jego koleżankę z ETA od wyroku ratuje chęć urodzenia dziecka

Aktualizacja: 02.08.2008 15:46 Publikacja: 02.08.2008 04:27

Terroryści wychodzą na wolność

Foto: AP

Inaki de Juana Chaos za zamachy, w których zginęło 25 osób, został skazany w 1987 roku na 3129 lat pozbawienia wolności. W więzieniu nie przeszedł żadnej cudownej metamorfozy. Cieszył się za każdym razem, gdy baskijskim terrorystom z ETA udało się kogoś zabić. Słał pełne jadu artykuły do baskijskiej gazety „Gara”. W sobotę, wskutek kolejnych redukcji kary, wyjdzie na wolność w majestacie prawa. Ma 52 lata.Resztę życia zamierza spędzić w San Sebastian, gdzie ma odziedziczone po zmarłej matce mieszkanie. Na nic zdały się protesty bliskich zamordowanych przez niego osób, którzy nie mają ochoty być jego sąsiadami czy choćby spotykać go na ulicy czy w barze. – Nie można zabronić De Juanie mieszkania we własnym domu – powiedział Stowarzyszeniu Ofiar Terroryzmu (AVT) minister spraw wewnętrznych Hiszpanii Alfredo Perez Rubalcaba. A cytowana przez gazetę „ABC” Manuela Lancharro, siostra funkcjonariusza Gwardii Cywilnej zabitego przez De Juanę w 1986 roku w Madrycie, zastanawia się, czy któryś z hiszpańskich polityków ośmieliłby się spojrzeć prosto w oczy jej matce i powiedzieć, że życie jej dziecka było warte zaledwie parę miesięcy więzienia.

Hiszpanów dziwi też wielkoduszność sądu wobec skazanej na 13 lat więzienia Eleny Beloki, szefowej międzynarodowej siatki ETA. Po wpłaceniu kaucji 6000 euro wyszła na wolność, bo w wieku 47 lat zapragnęła zostać matką. Na próżno prokurator dowodził, że Beloki jest niebezpieczną przestępczynią, że może zniknąć bez śladu, że kurację poprzedzającą zapłodnienie in vitro, któremu chce się poddać, może przejść w zakładzie karnym. Sąd przychylił się do argumentu obrony, że z psychologicznego punktu widzenia więzienie nie jest odpowiednim miejscem dla kobiety przygotowującej się do macierzyństwa.

Warto dodać, że człowiek, z którym Beloki chce mieć dziecko, też jest oskarżony o terroryzm. A „El Pais” donosi, że w Hiszpanii, aby wyjść z więzienia, terrorysta nie musi poczuć instynktu macierzyńskiego. Wystarczy, że się poskarży na bezdech senny, nadciśnienie czy depresję.Z kolei Wielką Brytanią wstrząsnęła w marcu wiadomość, że Yassin Nassari, skazany za działalność terrorystyczną, odzyskał wolność w ramach programu, który miał zmniejszyć tłok w więzieniach. Media oskarżyły wtedy sekretarza stanu ds. sprawiedliwości Jacka Strawa o narażanie na szwank bezpieczeństwa Brytyjczyków.

Jacek Hołówka - etyk i i filozof, profesor i wykładowca na Uniwersytecie Warszawskim

Rz: 47-letnia terrorystka odzyskała wolność, bo chce zostać matką. Z więzień wychodzą osoby, które w celach cierpią na zaburzenia snu lub depresję. Czy to nie jest przesada?

Jacek Hołówka:

Uważam, że nie. Jestem przekonany, że obecne systemy penitencjarne są niehumanitarne i nieskuteczne. Jeżeli istnieje możliwość resocjalizacji uwięzionej osoby i przywrócenia jej do życia społecznego, należy z niej korzystać.

Przestępcy nie będą nadużywać takich możliwości?

Są osoby, które nie uległy resocjalizacji i wciąż stanowią zagrożenie dla otoczenia. I one powinny być przetrzymywane w więzieniu nawet dłużej, niż wynikałoby to z pierwszego wyroku sądu. Zarówno przypadki przedterminowego zwolnienia, jak i przedłużenia kary powinny być rozpatrywane podczas kolejnej rozprawy, a nie wynikać z działań organizacji broniących praw człowieka lub dyrektora więzienia. Wyroki często po prostu się dezaktualizują, bo po kilku latach w celi człowiek albo staje się zatwardziałym przestępcą, albo przeciwnie, ma szansę stać się dobrym obywatelem. Jeśli więc kobieta rokuje, że będzie matką, powinna mieć do tego prawo. Biegli psycholodzy są w stanie stwierdzić, czy doszło do głębokiej przemiany osobowości. Znamy też wiele przypadków skazanych na karę śmierci, którzy na egzekucję czekali w celach nawet 20 lat i zmieniali się diametralnie. Trzymanie w więzieniu człowieka zresocjalizowanego, który nie jest już niebezpieczny, jest zbędnym okrucieństwem.

A co z ofiarami? Czy zabójca 25 osób, który został skazany na ponad 3000 lat więzienia, a wychodzi z niego po 20 latach, bo takie są przepisy, i zamierza wrócić do San Sebastian, gdzie mieszkają rodziny ludzi, których zabił, ma do tego prawo?

Na pewno razi mnie dysproporcja między karą a zbrodnią. On też powinien na nowo stanąć przed sądem, który zdecydowałby, czy rzeczywiście darować mu 2980 lat więzienia. Uważam też, że przedstawiciele miasta mają prawo domagać się wydania zakazu jego powrotu, tak jak kobieta może zażądać, by mężczyzna, który ją zgwałcił, nie mógł się do niej zbliżać.

—rozmawiał Jacek Przybylski

Stowarzyszenie Ofiar Terroryzmu

www.avt.org

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017