Chiny próbowały wywierać naciski na polskie władze w związku z przyjazdem Dalajlamy do Polski 5 grudnia. Pekin nie zdecydował się jednak na wystosowanie oficjalnego protestu. Prawdopodobnie dlatego, że duchowy przywódca Tybetańczyków nie został zaproszony przez polski rząd. Co prawda Donald Tusk kilka miesięcy temu zapowiadał, że jest gotów spotkać się z Dalajlamą, ale Kancelaria Premiera nie chciała wczoraj potwierdzić, że do takiego spotkania dojdzie.
Władze w Pekinie skorzystały więc z pretekstu, że spotkanie z Dalajlamą podczas pobytu w Gdańsku 6 grudnia zapowiedział prezydent Francji Nicolas Sarkozy, i postanowiły zerwać planowany na 1 grudnia szczyt Unia – Chiny, który miał się odbyć we francuskim Lyonie.
– Prezydent Sarkozy nie zamierza z tego powodu zmieniać planów i do spotkania z Dalajlamą dojdzie. Czekamy na wyznaczenie przez Pekin nowej daty i ewentualnie nowego miejsca szczytu – mówi „Rz” rzecznik Pałacu Elizejskiego Pierre-Jerome Henin.
[wyimek]8 dni trwać będzie wizyta Dalajlamy w Polsce. Odwiedzi Gdańsk, Kraków, Wrocław i Warszawę[/wyimek]
W Gdańsku będą też przywódcy dziewięciu państw Europy Środkowo-Wschodniej. Jak się dowiedzieliśmy, ambasadorowie tych krajów w Chinach byli wzywani i nakłaniani, by nie spotykali się z Dalajlamą.