Wszystko to wpisuje się w kontekst ostrych polemik i zarzutów pod adresem Watykanu, który w poniedziałek skrytykował francuski projekt deklaracji ONZ domagającej się depenalizacji homoseksualizmu. W ośmiu krajach świata za homoseksualizm grozi kara śmierci, w kilku chłosta, a w 81 więzienie – i Watykan został oskarżony o popieranie tych kar.

Projekt deklaracji, który Francja przedstawi 10 grudnia w ONZ, skrytykował obserwator Watykanu przy organizacji abp Celestino Migliore. Tłumaczył, że Kościół jest przeciwny dyskryminacji homoseksualistów, ale obawia się, że przyjęcie dokumentu mówiącego o równouprawnieniu wszystkich orientacji seksualnych może prowadzić do legalizacji związków homoseksualnych.

Na fali tych kontrowersji we wtorek, w przeddzień Dnia Osób Niepełnosprawnych, wypłynęła kolejna, choć dotyczy wydarzeń sprzed dwóch lat, gdy Watykan odmówił podpisania konwencji ONZ o prawach takich osób. Socjalistyczny europoseł, znany dziennikarz Claudio Fava, oświadczył: „Wczoraj ekskomunika gejów, dziś Watykan nie podpisuje konwencji ONZ o prawach niepełnosprawnych. To decyzje podjęte pod znakiem obskuranckiego konserwatyzmu promowanego przez ten pontyfikat”. W środę w podobnym duchu sprawa rozlała się na całą włoską prasę.

Konwencję ONZ zaaprobowała dwa lata temu, a weszła ona w życie w maju 2008 r., więc trudno uznać wyciągnięcie tej sprawy za przypadkowe. Zwrócił na to uwagę watykański rzecznik. Watykan już dwa lata temu ustami arcybiskupa Migliore wyjaśnił powody, dla których nie podpisał konwencji. Kością niezgody są artykuły 23 i 25. W pierwszym mowa jest o prawie niepełnosprawnych do planowania rodziny. W drugim – o programach „w obszarze zdrowia seksualnego i związanego z rozrodczością”. Hierarcha wyjaśnił, że Watykan nie może podpisać konwencji, bo w niektórych krajach służba zdrowia w ramach przewidywanych przez nią praw obejmuje też aborcję. Z tego powodu Watykan jest przeciw uznaniu prawa do aborcji za niezbywalne prawo człowieka, o co 10 grudnia zabiegać będą w ONZ różne międzynarodowe organizacje.