Organizator ludobójstwa skazany

Pułkownik Bagosora, główny sprawca wymordowania kilkuset tysięcy członków plemienia Tutsi w Rwandzie, został skazany na dożywotnie więzienie.

Publikacja: 18.12.2008 19:14

Pułkownik Theoneste Bagosora (po lewej) rozmawia z jednym ze swoich prawników

Pułkownik Theoneste Bagosora (po lewej) rozmawia z jednym ze swoich prawników

Foto: AFP

Nie ma wątpliwości, że to właśnie Theoneste Bagosora był mózgiem tego ludobójstwa – uznali sędziowie Trybunału ONZ w Aruszy (w sąsiadującej z Rwandą Tanzanii), który skazał go na dożywocie. Tym samym zakończył się trwający od sześciu lat proces. Prawnicy 67-letniego Bagosory bezskutecznie próbowali udowodnić, że w Rwandzie nie doszło do ludobójstwa, bo rzezie członków plemienia Tutsi wybuchnęły spontanicznie.

Kluczowe dla skazania Bagosory okazały się zeznania kanadyjskiego generała Romeo Dallaire’a, szefa ówczesnej misji błękitnych hełmów w Rwandzie. To on pierwszy napisał w swoich wspomnieniach, że Bagosora zaplanował kampanię mordów. Wojskowy wspominał, jak w trakcie rzezi spotkał się z Bagosorą i podległymi mu przywódcami bojówek.„Jeden z nich na koszuli miał jeszcze ślady krwi. Poczułem się, jakbym uścisnął rękę diabłu” – pisał Dallaire. Co ciekawe, podczas ich ostatniej rozmowy w Rwandzie Bagosora zapowiedział mu, że przy następnym spotkaniu go zabije. Następne spotkanie nastąpiło jednak na sali sądowej.

Razem z Bagosorą skazanych zostało dwóch innych rwandyjskich oficerów, którzy zdaniem sądu odegrali jednak pomniejszą rolę. Są to jednak pierwsze wyroki wydane na organizatorów „ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludzkości i zbrodni wojennych” w Rwandzie. Do tej pory za kratki trafili tylko zwykli mordercy.

Pułkownik Bagosora, wpływowy urzędnik w Ministerstwie Obrony, w 1994 roku stał się jednym z najważniejszych ludzi w Rwandzie. Udało mu się wówczas przejąć kontrolę nad wojskiem i służbami bezpieczeństwa. Bagosora długo czekał na ten dzień. Wraz z innymi członkami plemienia Hutu od dawna marzył bowiem o stworzeniu „Rwandy tylko dla Hutu”. Droga do tego była tylko jedna: fizyczna eksterminacja konkurencyjnego plemienia Tutsi.

Przygotowania zaczęły się na początku lat 90. Bagosora przeszkolił i uzbroił bojówki Interahamwe, które później dokonały największych rzezi. A następnie opracował szczegółowe plany mordów i ułożył czarne listy Tutsi i umiarkowanych członków plemienia Hutu, którzy mieli zostać wymordowani.

Pretekstem do rozpoczęcia rzezi stała się śmierć prezydenta kraju, członka plemienia Hutu, Juvénala Habyarimany. Jego prywatny samolot Falcon 50 został zestrzelony 6 kwietnia 1994 roku nad lotniskiem w Kigali. O zabójstwo oskarżony został Paul Kagame, przywódca rebeliantów Tutsi (wersję tę potwierdziło później śledztwo przeprowadzone przez Francuzów).

W ciągu następnych 100 dni Rwanda zamieniła się w piekło. Na terenie całego kraju bezlitośnie mordowano mężczyzn, kobiety i dzieci. Ludzie byli masakrowani za pomocą maczet, paleni żywcem i rozstrzeliwani w masowych egzekucjach. Sprawcami były plemienne bojówki oraz zwykli sąsiedzi (do zabójstw wzywało publiczne radio). Do wielu mordów dochodziło w kościołach, w których chronili się członkowie skazanego na śmierć plemienia.

Krwawym masakrom kres położyła dopiero ofensywa rebeliantów Tutsi, którzy w lipcu 1994 roku pokonali oddziały rządowe i obalili reżim Hutu. Blisko dwa miliony członków tego plemienia uciekło wówczas do sąsiednich krajów, obawiając się zemsty. W 2000 roku przywódca rebeliantów Paul Kagame został prezydentem kraju. Do dziś stara się wyłapać i osądzić ludzi odpowiedzialnych za zbrodnie sprzed 14 lat.

[ramka][b]Opinia[/b]

Vincent Magombe, brytyjski ekspert ds. Afryki

Dobrze się stało, że Bagosora został skazany. Miejsce takich ludzi jest za kratami. Ale czy ten wyrok pomoże mieszkańcom Rwandy w pojednaniu? Wątpię. Problem tego kraju polega bowiem na tym, że nic się tam nie zmieniło. Po prostu plemiona zamieniły się miejscami. Przed 1994 rokiem Hutu kontrolowali kraj i dyskryminowali Tutsich. Po 1994 roku Tutsi kontrolują kraj i dyskryminują Hutu. Całkowicie opanowali administrację publiczną oraz wojsko i nie dopuszczają do kierowania krajem członków drugiego plemienia. Wszystkoto powoduje, że nienawiść, która z taką mocą wybuchła w1994 roku, jeszcze się nasila.

W sąsiednim Kongu (dawnym Zairze) Hutu już otwarcie walczą z Tutsimi. Obawiam się, że to, co się dzieje obecnie w Rwandzie, może mieć straszliwe skutki. To przygotowywanie gruntu pod kolejne ludobójstwo. [/ramka]

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019