W Rosji rośnie popularność komunikatora Telegram, czyli aplikacji do porozumiewania się przez internet, podobnej do Messengera. Dlaczego Rosja jest podatnym gruntem do tworzenia krajowych mediów społecznościowych?
Rosjanie zawsze musieli być najlepsi, zawsze musieli mieć wszystko największe. Zatem jeśli Amerykanie mają Facebooka, to dlaczego oni nie mogliby mieć czegoś swojego? To na tym to polega, musieli coś wymyślić, co będzie kontrą dla Stanów Zjednoczonych. Poza tym, a sprawa jest o wiele poważniejsza. Jeśli dany obywatel Federacji Rosyjskiej jest zarejestrowany na Facebooku, to może się kontaktować z innymi osobami mieszkającymi w różnych zakątkach świata. W takiej sytuacji rosyjskie służby nie są w stanie kontrolować tak do końca, z kim ten obywatel rozmawia. Rosja zakłada swojego Facebooka, swojego Messengera i ma kontrolę – najpierw nad jednym użytkownikiem, później następnym, a na końcu nad całym narodem. Rosjanie powinni mieć tego świadomość, lecz nie zawsze tak się dzieje.
Ale w kwietniu platforma Telegram miała być zablokowana, bo nie chciała przekazać władzom rosyjskim kluczy szyfrujących przesyłane tam wiadomości.
Czasami w Rosji odbywają się takie rzeczy, że oficjalnie firma nie chciała przekazać niczego władzom. Ale nigdy nie można być pewnym, czy to nie była – jak to mówią Rosjanie – „pokazucha". Czy to nie było zrobione pod publikę, gdzie prezydent Władimir Putin wychodzi i mówi, że przecież Rosja jest państwem demokratycznym.
A czy można by stworzyć taki polski odpowiednik Facebooka?