Steinbach dzieli koalicję rządową

Kanclerz Merkel ma problem. W Niemczech dawno nie było tak głośno o Erice Steinbach. Konflikt wokół wysiedlonych staje się tematem kampanii przed wrześniowymi wyborami do Bundestagu

Aktualizacja: 23.02.2009 02:13 Publikacja: 22.02.2009 19:52

Erika Steinbach

Erika Steinbach

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Zborowski Bar Bartłomiej Zborowski

– Skoro spór został upubliczniony, nie ma sensu przekładać decyzji na po wyborach – powiedział w niedzielę w wywiadzie radiowym szef dyplomacji i wicekanclerz w gabinecie Angeli Merkel Frank-Walter Steinmeier, kandydat socjaldemokratów na kanclerza. Spór dotyczy udziału szefowej Związku Wypędzonych (BdV) we władzach fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie.

Słowa Steinmeiera pokazują, że nie jest to wyłącznie spór polsko- niemiecki, ale i niemiecko-niemiecki. Wybuchł z nową siłą po ostrych słowach Władysława Bartoszewskiego, pełnomocnika polskiego rządu ds. relacji z Berlinem. Tydzień temu w rozmowie z „Rz” nie zawahał się on porównać Eriki Steinbach do negującego Holokaust biskupa lefebrysty Richarda Williamsona. Powtórzył to w rozmowie z kanclerz, by zwrócić jej uwagę, że wrogo nastawiona do Polski Erika Steinbach nie pasuje do władz fundacji zarządzającej muzeum Niemców wypędzonych po wojnie z Polski i innych krajów. „Gdy stawia się mnie obok takiej postaci, oczekuję, że zostanę wzięta w obronę” – skarżyła się Steinbach na łamach wczorajszego „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”. Na próżno czeka na wsparcie Angeli Merkel, szefowej partii, w której prezydium zasiada Erika Steinbach. „Wiem, że jest w trudnej sytuacji” – przyznaje szefowa BdV.

Kanclerz milczy, bo chce przełożyć obsadę kuratorium fundacji na czas po wrześniowych wyborach. Jednak tuż przed wyborami, 22 sierpnia, ma wystąpić na dorocznej imprezie wypędzonych.

Na jasną deklarację kanclerz nalega SPD. Chce wiedzieć, czy szefowej koalicyjnego rządu zależy na dobrych stosunkach z Polską czy też zamierza ulec presji środowisk związanych z BdV. „Jeśli Merkel wystąpi przeciwko BdV, utraci część wiernych wyborców” – zwraca uwagę „Der Spiegel”, podkreślając, że sprawa fundacji jest wprawdzie w CDU tematem marginalnym, ale zajmuje się nią intensywnie konserwatywne skrzydło partii niezadowolone z polityki kanclerz. Merkel ma problem, który częściowo sama wywołała.

W rozmowie z Donaldem Tuskiem na niedawnej konferencji w Monachium miała wyrazić życzenie, by Polska zaprezentowała stanowisko w sprawie szefowej BdV, dawno wytypowanej przez Związek Wypędzonych do władz fundacji. Kanclerz zaprosiła też Władysława Bartoszewskiego do Berlina. Strona polska zrozumiała to jako apel o udział w planie przekonania Steinbach, by zrezygnowała z kandydowania do władz fundacji. Stąd ostre słowa Bartoszewskiego i – uzgodnione z premierem Tuskiem – groźby zamrożenia kontaktów dyplomatycznych z Niemcami.

Wywołały one w Berlinie poruszenie, ale i zrozumienie, zwłaszcza w szeregach SPD, partii, która głośno protestowała przeciw propozycji Centrum przeciwko Wypędzeniom Eriki Steinbach, zanim zajęli się nią politycy w Warszawie. Tworząc koalicyjny rząd z SPD, wspierające Steinbach partie chadeckie CDU i CSU zgodziły się na kompromis w postaci utworzenia w Berlinie miejsca pamięci wysiedlonych Niemców, ale w duchu pojednania z sąsiadami. – Nie może być jednak pojednania z udziałem pani Steinbach – tłumaczą politycy SPD. Dokładnie to samo mówi Warszawa, głośno protestując przeciwko projektowi muzeum wysiedlonych, a po cichu przyznając, że matką chrzestną całego projektu jest Erika Steinbach. Polscy politycy nieraz słyszeli zapewnienia pani kanclerz, że niemiecki rząd nie zrobi niczego, co miałoby zakłócić relacje z Polską. „Polska może się czuć oszukana” – mówił Steinmeier we wczorajszym wywiadzie.

„Polacy nie są gotowi do okazania niemieckim wypędzonym empatii” – tłumaczy publicysta Stefan Dietrich na łamach „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”, zrzucając całą winę na „patologicznie przewrażliwioną” Warszawę. „Berliner Zeitung” nawołuje Merkel do podjęcia pragmatycznej decyzji przeciwko Steinbach, w imię partnerstwa z Polską. „Mianowanie Steinbach byłoby dowodem, że polityka uśmiechów Tuska pod adresem sąsiada po prostu się nie opłaca” – napisał „Der Spiegel”.

– Skoro spór został upubliczniony, nie ma sensu przekładać decyzji na po wyborach – powiedział w niedzielę w wywiadzie radiowym szef dyplomacji i wicekanclerz w gabinecie Angeli Merkel Frank-Walter Steinmeier, kandydat socjaldemokratów na kanclerza. Spór dotyczy udziału szefowej Związku Wypędzonych (BdV) we władzach fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie.

Słowa Steinmeiera pokazują, że nie jest to wyłącznie spór polsko- niemiecki, ale i niemiecko-niemiecki. Wybuchł z nową siłą po ostrych słowach Władysława Bartoszewskiego, pełnomocnika polskiego rządu ds. relacji z Berlinem. Tydzień temu w rozmowie z „Rz” nie zawahał się on porównać Eriki Steinbach do negującego Holokaust biskupa lefebrysty Richarda Williamsona. Powtórzył to w rozmowie z kanclerz, by zwrócić jej uwagę, że wrogo nastawiona do Polski Erika Steinbach nie pasuje do władz fundacji zarządzającej muzeum Niemców wypędzonych po wojnie z Polski i innych krajów. „Gdy stawia się mnie obok takiej postaci, oczekuję, że zostanę wzięta w obronę” – skarżyła się Steinbach na łamach wczorajszego „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”. Na próżno czeka na wsparcie Angeli Merkel, szefowej partii, w której prezydium zasiada Erika Steinbach. „Wiem, że jest w trudnej sytuacji” – przyznaje szefowa BdV.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021