– Skoro spór został upubliczniony, nie ma sensu przekładać decyzji na po wyborach – powiedział w niedzielę w wywiadzie radiowym szef dyplomacji i wicekanclerz w gabinecie Angeli Merkel Frank-Walter Steinmeier, kandydat socjaldemokratów na kanclerza. Spór dotyczy udziału szefowej Związku Wypędzonych (BdV) we władzach fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie.
Słowa Steinmeiera pokazują, że nie jest to wyłącznie spór polsko- niemiecki, ale i niemiecko-niemiecki. Wybuchł z nową siłą po ostrych słowach Władysława Bartoszewskiego, pełnomocnika polskiego rządu ds. relacji z Berlinem. Tydzień temu w rozmowie z „Rz” nie zawahał się on porównać Eriki Steinbach do negującego Holokaust biskupa lefebrysty Richarda Williamsona. Powtórzył to w rozmowie z kanclerz, by zwrócić jej uwagę, że wrogo nastawiona do Polski Erika Steinbach nie pasuje do władz fundacji zarządzającej muzeum Niemców wypędzonych po wojnie z Polski i innych krajów. „Gdy stawia się mnie obok takiej postaci, oczekuję, że zostanę wzięta w obronę” – skarżyła się Steinbach na łamach wczorajszego „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”. Na próżno czeka na wsparcie Angeli Merkel, szefowej partii, w której prezydium zasiada Erika Steinbach. „Wiem, że jest w trudnej sytuacji” – przyznaje szefowa BdV.
Kanclerz milczy, bo chce przełożyć obsadę kuratorium fundacji na czas po wrześniowych wyborach. Jednak tuż przed wyborami, 22 sierpnia, ma wystąpić na dorocznej imprezie wypędzonych.
Na jasną deklarację kanclerz nalega SPD. Chce wiedzieć, czy szefowej koalicyjnego rządu zależy na dobrych stosunkach z Polską czy też zamierza ulec presji środowisk związanych z BdV. „Jeśli Merkel wystąpi przeciwko BdV, utraci część wiernych wyborców” – zwraca uwagę „Der Spiegel”, podkreślając, że sprawa fundacji jest wprawdzie w CDU tematem marginalnym, ale zajmuje się nią intensywnie konserwatywne skrzydło partii niezadowolone z polityki kanclerz. Merkel ma problem, który częściowo sama wywołała.
W rozmowie z Donaldem Tuskiem na niedawnej konferencji w Monachium miała wyrazić życzenie, by Polska zaprezentowała stanowisko w sprawie szefowej BdV, dawno wytypowanej przez Związek Wypędzonych do władz fundacji. Kanclerz zaprosiła też Władysława Bartoszewskiego do Berlina. Strona polska zrozumiała to jako apel o udział w planie przekonania Steinbach, by zrezygnowała z kandydowania do władz fundacji. Stąd ostre słowa Bartoszewskiego i – uzgodnione z premierem Tuskiem – groźby zamrożenia kontaktów dyplomatycznych z Niemcami.