Białoruska opozycja krytykuje UE

Grupa białoruskich opozycjonistów krytykuje politykę Unii Europejskiej zbliżenia z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką.

Aktualizacja: 26.02.2009 08:39 Publikacja: 26.02.2009 08:29

Prezydent Białorusi, Aleksander Łukaszenko

Prezydent Białorusi, Aleksander Łukaszenko

Foto: AFP

- Dogadywanie się z dyktatorem za zamkniętymi drzwiami, jak robią to ostatnio niektórzy politycy europejscy, jest niedopuszczalne – przekonuje „Rz” Andriej Sannikow, lider inicjatywy obywatelskiej Europejska Białoruś, wiceminister spraw zagranicznych Białorusi w rządzie Michaiła Czyhira, który podał się do dymisji na znak niezgody z polityką Aleksandra Łukaszenki.

– Tajne porozumienia przeczą zasadom europejskim, a jeśli są zawierane z dyktatorskim reżimem, powstaje podejrzenie, iż ich celem jest załatwienie interesów kręgów biznesowych. To tworzy zaś atmosferę korupcji. Mam wrażenie, iż w Brukseli nie do końca rozumieją, że próby Łukaszenki gry w tak zwaną liberalizację są niczym innym jak tylko wyłudzaniem pieniędzy na utrzymanie się przy władzy – dodał Sannikow, tłumacząc, że stąd bierze się negatywna ocena poczynań urzędników europejskich.

Podobne zdanie podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej wyrazili też pierwszy demokratyczny przywódca Białorusi Stanisław Szuszkiewicz, były więzień polityczny i rywal Łukaszenki w ostatnich wyborach prezydenckich Aleksander Kazulin, były więzień polityczny Michaił Marynicz oraz lider partii BNF Lawon Barszczeuski. Opozycjoniści mają żal do szefa unijnej dyplomacji Javiera Solany, który oświadczył po spotkaniu z Łukaszenką, iż UE chce współpracować z Białorusią bez stawiania warunków wstępnych. Uważają, iż zaproszenie Białorusi do Partnerstwa Wschodniego byłoby błędem.

Krytykowali też Aleksandra Milinkiewicza, lidera ruchu O Wolność, byłego opozycyjnego kandydata na prezydenta. – Nie wiem, czy można zaliczać do opozycji tych, którzy się zgadzają wspierać reżim w jego próbach okłamywania Europy i własnych obywateli. Jestem przekonany, iż ugodowe stanowisko w tym zakresie ze strony Milinkiewicza jest historycznym błędem tego polityka. Być może z jego punktu widzenia niepodległość jest ważniejsza od demokracji i praw człowieka, ale ja i inni politycy opozycyjni uważamy, iż nie może być prawdziwej niepodległości bez przestrzegania zasad demokratycznych i poszanowania praw człowieka – podkreśla Sannikow.

Sam Milinkiewicz odrzuca zarzuty. – Nie ma mowy o ugodowym stanowisku. Myślę przede wszystkim o interesie narodu białoruskiego, a nie o walce z reżimem jako celu samym w sobie. Moja krytyczna ocena tego reżimu jest zresztą znana od dawna – mówił „Rz”. Milinkiewicz nie zgadza się z Szuszkiewiczem, Sannikowem i Kazulinem. – Jeśli Partnerstwo Wschodnie może pomóc Białorusi i Białorusinom, to będę walczył o to, byśmy znaleźli się w tym programie – podkreśla.

Jednym z pomysłów na walkę z reżimem Aleksandra Łukaszenki poprzez przełamanie monopolu informacyjnego jest finansowana przez Polskę telewizja Biełsat TV. Mińsk walczy więc z reporterami, którzy z nią współpracują. Wczoraj mieszkająca w Homlu białoruska dziennikarka została wezwana do prokuratury i ostrzeżona, że jej współpraca z niezależną, nadającą z Polski telewizją Biełsat jest nielegalna. Biełsat nie jest zarejestrowany na Białorusi, a ona nie ma akredytacji – a bez akredytacji nie można współpracować z zagranicznymi mediami. W grudniu podobne ostrzeżenie otrzymał działacz opozycyjny z Homla Kanstancin Żukouski.

- Dogadywanie się z dyktatorem za zamkniętymi drzwiami, jak robią to ostatnio niektórzy politycy europejscy, jest niedopuszczalne – przekonuje „Rz” Andriej Sannikow, lider inicjatywy obywatelskiej Europejska Białoruś, wiceminister spraw zagranicznych Białorusi w rządzie Michaiła Czyhira, który podał się do dymisji na znak niezgody z polityką Aleksandra Łukaszenki.

– Tajne porozumienia przeczą zasadom europejskim, a jeśli są zawierane z dyktatorskim reżimem, powstaje podejrzenie, iż ich celem jest załatwienie interesów kręgów biznesowych. To tworzy zaś atmosferę korupcji. Mam wrażenie, iż w Brukseli nie do końca rozumieją, że próby Łukaszenki gry w tak zwaną liberalizację są niczym innym jak tylko wyłudzaniem pieniędzy na utrzymanie się przy władzy – dodał Sannikow, tłumacząc, że stąd bierze się negatywna ocena poczynań urzędników europejskich.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019