Na wieści o stanie jego zdrowia w pobliskim parku od wielu dni czekały dziesiątki Cyganów, którzy specjalnie ściągnęli z całej Europy. Nastolatek, który był synem króla rumuńskiego rodu, miał w Czechach wypadek. Rodzina od razu postanowiła, że chce przewieźć jego ciało do Rumunii. Z braku pieniędzy poprosiła o pomoc władze Pragi.
Cała historia wywołała wiele kontrowersji. Czechom nie podobało się, że Cyganie koczują w centrum stolicy.